Strona głównaMagazynNazarbajew poza zasięgiem

Nazarbajew poza zasięgiem

-

- Reklama -

Sprawa tzw. „Krwawego Stycznia” 2022 r., podczas którego doszło do próby przewrotu państwowego w Kazachstanie, zaczyna powoli się zamykać. Uznawany za głównego organizatora tych zajść, bardzo blisko związany z klanem Nazarbajewów były przewodniczący Komitetu Narodowego Bezpieczeństwa – KNB, który zastąpił KGB, Karim Masimow został skazany na 18 lat więzienia!

Prezydent Tokajew zapowiedział też, że wyrok ten Masimow odsiedzi w całości. Odmówił zastosowania wobec niego prawa łaski. Nie zostaną też ujawnione żadne szczegóły sprawy. Stanowią tajemnicę państwową specjalnego znaczenia. Oficer, który zajmował się tą sprawą Marat Kołkobajew, który w organach bezpieczeństwa republiki przepracował 40 lat, został też odesłany na emeryturę. Niektórzy obserwatorzy sugerują, że prezydent Tokajew zamierza wyciszyć sprawę i zamieść ją pod dywan.

- Reklama -

Główny oskarżony w procesie inicjatorów krwawych zajść w styczniu 2022 roku, które władze uznały za próbę przewrotu państwowego w Kazachstanie – Karim Masimow, został ostatecznie skazany na 18 lat więzienia. Cała sprawa jest tajna i wiadomo, że dopóki będzie rządził Tokajew, nie ujrzy ona światła dziennego. Sam Masimow, mimo że podobno jest ciężko chory, nie wyjdzie na wolność. Prezydent Tokajew odmówił zastosowania wobec niego prawa łaski. Masimow po prostu za dużo wie i nie może przebywać na wolności. Być może przypisano mu rolę grania kozła ofiarnego, na którym opinia społeczna skoncentruje swoją uwagę i nie będzie uważać, że jeden z najbardziej wpływowych osób należących do najbliższego otoczenia Nursułtana Nazarbajewa nie podjął próby przewrotu na jego polecenie. Sam Nazarbajew wpisał się w ten tok działania, wydając wspomnienia zatytułowane: „Moje życie. Od zależności do swobody”, które właśnie wchodzą do kazachskich księgarń. Jest w nich także akapit na temat Karima Masimowa. Pisze w nich m.in.: „Masimow długie lata pracował ze mną, ale co z tego. Tylko Jezus Chrystus wiedział, że siedzący razem z nim Judasz go zdradzi. Ja nie jestem Bogiem”. W swoich wspomnieniach Nazarbajew przytoczył też słowa prezydenta Kasyma Żomarta-Tokajewa, który oceniając Nazarbajewa powiedział: „Jako głowa państwa powtarzał jeszcze raz. Nasz Pierwszy Prezydent wykonał ogromną pracę na rzecz przekształcenia naszego kraju w silne państwo”.

Wsparcie dla Nazarbajewa

Sam Nazarbajew przytaczając te słowa w swoich wspomnieniach podkreślił, że: „ta ocena stanowiła duże wsparcie dla jego osoby”.

Obecnie wydaje się, że Tokajew będzie się starał trzymać Nursułtana Nazarbajewa, a jego najbliższą rodzinę poza zasięgiem organów ścigania. Budując „Nowy Kazachstan” zamierza się dobrać do skóry pomniejszym członkom klanu Nazarbajewa, żeby pokazać społeczeństwu, że dotrzymuje słowa. O takiej polityce świadczy afera związana z młodszą córką Nazarbajewa Aliją, wobec której policja odmówiła wszczęcia dochodzenia na podstawie prywatnego oskarżenia wysuniętego przez współwłaścicieli kompanii „TPK Azja” Nursułtana Bimurzina i Medgata Kalijewa. Oskarżają oni córkę pierwszego prezydenta, że zmusiła ich do przepisania na nią 7 naftobaz i 96 stacji paliwowych. Twierdzą oni, że cały ten majątek musieli oni oddać Alii Nazarbajewowej, która miała im grozić, że w przeciwnym razie będą mieli poważne kłopoty. Na konferencji prasowej powiedzieli m.in.: „Wszyscy doskonale znają, że rodzina Nazarbajewów wykorzystywała swoje uprzywilejowanie, szczególnie zaś robiła to Alija Nazarbajewa, dlatego dzisiaj uważamy, że sprawiedliwość powinna zatriumfować. Bardzo to przeżywamy, ale jak długo można się bać, trzeba o tym mówić. Naród Kazachstanu powinien znać prawdę”. Biznesmani ci ujawnili ponadto, że nie chcą zwrotów swoich aktywów, tylko pieniężnej rekompensaty, bo Nazarbajewa odsprzedała je kompani Sinooil, która kupiła je w dobrej wierze. Swoją skargę złożyli oni najpierw w Prokuraturze Generalnej, która odesłała ją do Agencji Kontroli Finansowej, a ta przekazała ją do policji w Ałmaty. Ta po przeanalizowaniu sprawy oddaliła ją, radząc biznesmenom, by wytoczyli Nazarbajewowi sprawę cywilną.

Zamiatanie pod dywan

W ostatnich miesiącach nazwisko Alii Nazarbajewowej wielokrotnie wypływało przy podobnych sprawach. Nigdy jednak jej rola w nich nie została wyjaśniona. Nawet w sprawach, w których zapadały wieloletnie wyroki, prokuratorzy dbali, by jej nazwisko w aktach się nie pojawiło.

Z klanu Nazarbajewów przed sądem stanął tylko Kajrat Boranbajew, który przyznał się do winy i zaczął współpracować ze śledztwem. Nie należy on jednak do głównego pnia klanu, ale do jego bocznej gałęzi. Jego córka wyszła za wnuka Nursułtana Nazarbajewa Ajsułtana. Za współpracę ze śledczymi otrzymał tylko 6 lat więzienia. Szybko jednak wyszedł na wolność, bo odsiedział od 2022 r. jedną trzecią kary i zaczął zwracać państwu zagrabione aktywa. Oddał m.in. pola naftowe, gazociągi, kompleksy hotelowo-rozrywkowe, sieć fitness centrów i pomieszczenia biurowe. Wszystkie te aktywa przeszły już na własność innych instytucji. Obserwatorzy uważają jednak, że Kajrat Boranbajew, który jeszcze niedawno należał do najbogatszych i najbardziej wpływowych biznesmenów, przekazał państwu tylko część swojego majątku, w zamian za zamianę realnej odsiadki na wyrok w zawieszeniu. Kazachstańskie wydanie „Forbs” oceniało jego majątek na 590 mln USD! Wartość tego majątku, który zwrócił państwu, wynosi 195,4 mln USD. Jakieś drobne mu więc jeszcze pozostały. Zbyt wielka krzywda mu się więc nie stała.

O najstarszej córce Nazarbajewa Daridze i jej mężu Kajracie Szaripbajewie nic nie wiadomo. Zniknęli z pola widzenia mediów. Organy ścigania żadnych pytań pod ich adresem nie mają. O majątku tej pary, podobnie jak i o majątku samego Nazarbajewa, nic nie wiadomo. Nie kłują nim nikogo w oczy! Najstarsza córka jest po prostu najmądrzejsza! Średnia córka Nazarbajewa Dinara ze swoim mężem Timurem Kulibajewem zajmują coraz wyższe pozycje w międzynarodowym ratingu Forbes World’s Billionaires. Figurują w nim w tym roku na 612 pozycji. Nie jest ona co prawda wysoka, ale w minionym roku byli na 636 miejscu. W ciągu roku zwiększyli swój majątek o 1,4 mld USD do 5 mld USD. Nie ma się więc co dziwić, że nie tylko biznesmeni, ale i obserwatorzy mówią, że „Stary Kazachstan” mocno zapuścił korzenie i budowa „Nowego” nie będzie taka łatwa. Jak na razie tylko Karim Masimow i jego trzej zastępcy odsiadują wyroki. Złośliwi Kazachowie mówią, że najzwyczajniej za dużo wiedzą.

Najnowsze