Strona głównaWiadomościPolskaKandydatka Konfederacji z medalem olimpijskim. "Postawiłam wszystko na jedną kartę"

Kandydatka Konfederacji z medalem olimpijskim. „Postawiłam wszystko na jedną kartę”

-

- Reklama -

Czuję się świetnie, idę po złoto – przyznała pięściarka Julia Szeremeta po awansie do półfinału bokserskiej kat. 57 kg. Kandydatka Konfederacji w wiosennych wyborach samorządowych zapewniła sobie co najmniej brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu.

W niedzielnym ćwierćfinale Szeremeta pokonała jednogłośnie na punkty Portorykankę Ashleyann Lozadę Mottę. W środę w półfinale zmierzy się z Filipinką Nesthy Petecio. To pierwszy olimpijski medal polskiego boksu od 1992 roku, kiedy brąz w Barcelonie zdobył Wojciech Bartnik.

- Reklama -

Co ciekawe Szeremeta w wyborach samorządowych kandydowała z list Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców do Sejmiku Województwa Lubelskiego. Otrzymała 1409 głosów, co było czwartym najlepszym wynikiem na liście w tym okręgu.

„Brawo Julia Szeremeta! Nasza medalistka olimpijska” – napisał na portalu X lider Nowej Nadziei Sławomir Mentzen. Gratulacje Szeremecie złożył również poseł Bartłomiej Pejo. To właśnie w ramach „PejoTeam” startowała w wyborach samorządowych zawodniczka.

„Chcę złota”

Nie zatrzymuję się, chcę złota. W walce była pełna kontrola. Świetnie się bawiłam, super atmosfera na trybunach. Było pełno kibiców z Polski, więc się bardzo cieszyłam. Ring to mój świat i tam się świetnie bawię – zaznaczyła po walce.

Półfinały i finały w boksie odbędą się na obiektach tenisowych im. Rolanda Garrosa. – Wchodzę tam tak samo, jak tutaj, może jeszcze z lepszą publiką, ale tu cały czas słyszałam: „Polska, Polska, Polska”. Nie mogę się już doczekać kolejnej walki – dodała 20-latka.

Jak przyznała, wygrała „tanecznym krokiem”. – Postawiłam na szybkość, bo to mój największy atut. Szybkość i zabawa – oceniła Szeremeta.

„Postawiłam wszystko na jedną kartę”

Szeremeta, która 24 sierpnia skończy 21 lat, przygodę ze sportem zaczynała jako sześciolatka, ale od… karate. Na zajęcia w Chełmie zaprowadziła ją, wraz z bratem, mama, która wcześniej też uprawiała tę dyscyplinę. – Dużo miałam walk, ale z czasem mi się to znudziło, a po drugie nie jest to sport olimpijski. Już od dziecka moim celem były igrzyska… – powiedziała Szeremeta po tym, jak zapewniła sobie olimpijską kwalifikację.

W wieku 13 lat postawiła na boks i zaczęła trenować w Paco Lublin, którego barwy nadal reprezentuje. Kilka lat temu był taki moment, że Szeremeta chciała nawet zerwać z boksem. Złożyła się na to sytuacja finansowa i groźna kontuzja kolana, której nabawiła się podczas roztrenowania, grając w piłkę nożną.

Miałam różne myśli w głowie, ale postawiłam wszystko na jedną kartę i udało się – zaznaczyła pięściarka, której największym sukcesem do tej pory było zdobycie w 2023 roku tytułu młodzieżowej mistrzyni Europy.

Wiosną powiedziała: „W Paryżu będę po raz pierwszy. W turnieju olimpijskim nie oddam żadnej walki bez 100-procentwego zaangażowania. Wierzę, że wrócę z medalem”. Dobry omen miało stanowić choćby jej drugie imię – Atena, bo jest… olimpijskie.

Szeremeta zapewniła sobie i biało-czerwonym pierwszy kobiecy medal w boksie, a jednocześnie 44. w historii polskiego pięściarstwa. W środę w Paryżu w półfinale zmierzy się z Nesthy Petecio z Filipin. Stawką będzie awans do finału i co najmniej srebro.

Źródło:PAP/NCzas

Najnowsze