Paulina Matysiak była gościem w programie „Warzecha Kontra”. Dziennikarz pytał m.in. kto składa się na budżet państwa. Odpowiedzi polityk zatrważają.
– Naprawdę też Polaków straszono nieprawdziwymi informacjami – twierdziła Paulina Matysiak, mówiąc o unijnej dyrektywie budynkowej.
– Którymi nieprawdziwymi, pani poseł? Bo obawiam się, że pani tutaj również pomyśli to, co ja być może pisałem i mówiłem. Które informacje na temat dyrektywy budynkowej były nieprawdziwe? – dopytywał Łukasz Warzecha.
– Te związane z obciążeniami poszczególnych właścicieli mieszkań i straszeniem wyrzucaniem z własnego mieszkania Polaków. To są nieprawdziwe informacje. I tu warto podkreślić, że wdrożenie tych przepisów na poziomie polskim będzie zależało od polskiego rządu, polskiego Sejmu, który tę dyrektywę będzie implementować do polskiego prawa – mówiła poseł Lewicy.
– To już mnie pani uspokoiła. Jak zwykle, jak polski Sejm coś implementuje, to już naprawdę… Proszę państwa, proszę się nie denerwować. Polski Sejm o nas zadba – ironizował dziennikarz.
– Myślę, że to jest też kluczowe, żeby po prostu tutaj nie opowiadać takich historii, że ktoś sobie po prostu z tym nie poradzi. Jeżeli chodzi o samo wdrożenie tej dyrektywy, to oczywiście to jest pytanie otwarte, w jaki sposób będziemy chcieli to zrobić, w jaki sposób będzie chciał to zrobić polski rząd, w jaki sposób będzie wspierał te osoby, których na przykład nie stać na zmodernizowanie budynku, w którym mieszka, czy jakie będą programy otwarte dla spółdzielni, które być może też nie mają takich finansów – stwierdziła polityk.
– A kto to sfinansuje, pani poseł? – zadał kluczowe pytanie prowadzący.
– Ale to jest ogólnie w naszym interesie – twierdziła polityk.
– Ale kto to sfinansuje? – dociekał dziennikarz. Matysiak jednak nie dawała za wygraną. – Tak samo jak w naszym interesie, panie redaktorze… – mówiła, ale nie było jej dane dokończyć.
– Kto tę pomoc sfinansuje? Pani poseł, pytam, kto tę pomoc sfinansuje? – usiłował wyciągnąć od parlamentarzystki odpowiedź Warzecha.
– Polski rząd – stwierdziła Matysiak.
– Ale rząd to znaczy, że pan Donald Tusk wyjmie pieniądze ze swojego konta, bardzo zasobnego ze względu na jego poprzednie funkcje? – pytał Warzecha.
– Ale tak samo jak w naszym interesie jest, na przykład… – próbowała dalej Matysiak.
– Pani poseł, ale kto to sfinansuje? To jest proste pytanie – tracił cierpliwość dziennikarz.
– Ale ja już panu odpowiedziałam. Musimy zagwarantować na to środki budżetowe. Możliwe, że będziemy mieli na to też środki unijne – odparła poseł Lewicy.
– A budżet kto tworzy, pani poseł? – nie dawał za wygraną Warzecha.
– Tak samo jak w innych obszarach, chcemy pewne obszary i pewnym problemom przeciwdziałać. I być może będziemy mieli tutaj różnicę zdań – mówiła dalej przedstawicielka Lewicy.
– Pani nie chce odpowiedzieć, więc ja odpowiem za panią. Kto tworzy budżet? Podatnicy. Kto składa się na budżet Unii Europejskiej? Europejscy podatnicy – wyjaśnił Warzecha.
– Ale panie redaktorze, jeżeli pan chce odpowiadać na zadawane przez siebie pytania, to pan nie powinien zapraszać gości do programu – grzmiała polityk.
– Pani poseł, ale zadałem pytanie, pani unika odpowiedzi – wskazał Warzecha.
– Nie, nie unikam, bo powiedziałam, kto tworzy budżet, kto przyjmuje budżet – upierała się Matysiak.
– Polaków straszono nieprawdziwymi informacjami
– Kto za to zapłaci?
– Zagwarantujemy środki budżetowe
– Skąd budżet ma pieniądze?
– No daj spokój
– Bo nie wiesz!
– Taa nie wiem. Sama powiem!
– Ale nie mówisz!
– Bo ty…
– Co ja, co ja???
– …mnie stresujesz. pic.twitter.com/t4aVPf3aLU— Wolność__Słowa (@WolnoscO) August 2, 2024