Policja francuska podjęła szczególne zrządzenia dotyczące meczu piłki nożnej na olimpiadzie. Rzecz dotyczy bowiem meczu Mali–Izrael na Parc de Prince w Paryżu i władze obawiają się manifestacji antyizraelskich w związku z wojną w Gazie.
W pierwszy dzień igrzysk olimpijskich rozgrywki futbolowe zaczną się od meczu Argentyny i Maroka. Później odbędzie się w Marsylii mecz reprezentacji olimpijskiej Francji, prowadzonej przez b. piłkarza Thierry’ego Henry’ego, przeciw zespołowi USA. Wszyscy będą jednak patrzyć jednak na „wrażliwe” spotkanie Mali z Izraelem.
Spotkanie zacznie się o godzinie 21:00 na Parc des Princes w stolicy Francji. Mecz został objęty ścisłym nadzorem policji, chociaż jego wymiar sportowy nie jest najważniejszych. Tu ważny jest kontekst polityczny.
„Mali nie jest krajem wrogim, ale nasze stosunki nie są przyjazne” – mówił członek izraelskiej ekipy futbolowej gazecie „Le Parisien”. Już jednak dwa dni przed ceremonią otwarcia igrzysk olimpijskich i tym właśnie meczem zostały zmobilizowane duże siły bezpieczeństwa.
Do zabezpieczenia terenów stadionu Parc des Princes, gdzie swoje mecze rozgrywa PSG, zmobilizowano 1000 funkcjonariuszy policji. MSW Darmanin podał takie dane w środę wieczorem i wyjaśnił, że mecz Mali-Izrael „podlega specjalnej ochronie i ustanowiono strefę antyterrorystyczną na Parc des Princes”. Dodał, że „tysiąc funkcjonariuszy policji dopilnuje, abyśmy byli tam tylko dla sportu”.
Delegacja izraelska będzie specjalnie ochraniana ze względu na „napięcia wywołane na całym świecie wojną między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy”, a policja wyraża obawy, że „należy spodziewać się zakłócenia porządku wokół stadionu”. Nie wyklucza się także burd kibiców, gwizdów w czasie grania hymnów, czy wznoszenia wrogich haseł.
Źródło: Le Figaro