Zestrzeliwanie rosyjskich rakiet lecących w kierunku Polski jeszcze nad terytorium Ukrainy to potencjalny temat do dyskusji podczas szczytu NATO – powiedział w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller. Odniósł się w ten sposób do pomysłu wyrażonego przez premiera Donalda Tuska podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
„Nie mam dziś do ogłoszenia żadnych zmian, ani w polityce USA, ani w polityce NATO. Ale oczywiście zawsze, gdy członek NATO chce podnieść jakąś politykę, ma taką możliwość i może omówić ją z innymi głowami państw. W tym tygodniu mamy szczyt i jestem pewien, że to jest coś, o czym można rozmawiać” – powiedział Miller podczas poniedziałkowego briefingu.
Odpowiedział w ten sposób na pytanie PAP o zgłoszony w poniedziałek przez polskiego premiera pomysł zestrzeliwania rosyjskich pocisków lecących w kierunku Polski jeszcze nad terytorium Ukrainy. Tusk podczas konferencji prasowej z Wołodymyrem Zełenskim stwierdził, że ta „idea, która narodziła się w Polsce” jest od dłuższego czasu przedmiotem rozmów. Zaznaczył jednak, że propozycja ta musi mieć poparcie NATO.
„Potrzebujemy tutaj współpracy z NATO. W interesie Polski i Ukrainy jest, żeby takie działanie miało pieczątkę zatwierdzenia społeczności międzynarodowej, najlepiej NATO – powiedział premier. – Zdaję sobie sprawę, że te decyzje mogą być niewystarczające dla Ukrainy, ale będę rozmawiał z sojusznikami, jak takie działania zorganizować – dodał.
Prezydent Biden zapowiedział w poniedziałek w oświadczeniu potępiającym poniedziałkowy atak Rosji na największy szpital dziecięcy w Kijowie, że podczas szczytu sojusznicy ogłoszą „nowe środki”, by wzmocnić obronę powietrzną Ukrainy.
„Rosyjskie ataki rakietowe, które zabiły dzisiaj dziesiątki ukraińskich cywilów i wywołały zniszczenia i ofiary w największym kijowskim szpitalu dziecięcym są potwornym przypomnieniem brutalności Rosji. To kluczowe, by świat nadal stał z Ukrainą w tym ważnym momencie i by nie ignorował rosyjskiej agresji” – oznajmił prezydent.