Ten przepis robi z nas krowy – mawiał o obowiązku zapięcia psów w samochodzie Janusz Korwin-Mikke. Policja przeprowadza właśnie ogólnopolską akcję pod tytułem „zapnij pasy” i przewiduje 100 złotych mandatu za ich brak.
„Pasy bezpieczeństwa w samochodzie spełniają bardzo ważną rolę i stanowią niezbędną ochronę dla kierowcy oraz pasażerów. Jazda bez pasów znacząco zwiększa ryzyko poważnych obrażeń nie tylko w czasie wypadku, ale też w trakcie niewielkiej kolizji czy nawet gwałtownego hamowania. Stąd też powinniśmy je bezwzględnie zapinać a młodsze dzieci przewozić w fotelikach bezpieczeństwa lub innych urządzeniach przytrzymujących” – czytamy na stronie internetowej policji.
I nawet jeśli tak jest, to z wolnościowego punktu widzenia, w myśl zasady „chcącemu nie dzieje się krzywda”, zapinanie pasów powinno być indywidualną kwestią każdego pasażera.
Tymczasem ustanowiono przymus, a policja w Polsce przeprowadza właśnie wakacyjną akcję „ZAPNIJ PASY – poczuj uścisk bezpieczeństwa”. W trakcie licznych kontroli będzie przede wszystkim sprawdzać, czy pasy są zapięte. Za ich brak grozi 100 złotych mandatu oraz pięć punktów karnych.
Kwestia obowiązku zapięcia pasów była często podnoszona przez nestora polskich wolnościowców Janusza Korwin-Mikkego. „Skoro wolno mi popełnić samobójstwo – to wolno i jeździć bez pasów” – mawiał.
„Ten przepis robi z nas krowy. Krowę na pastwisku przywiązuje się do czegoś, żeby nie mogła odejść za daleko i zrobić sobie krzywdy. To samo robią z nami” – to inny z argumentów używany przez polityka.