Strona głównaOpinieNie żyje wybitny polski filmowiec. Miał 55 lat. Warzecha OSTRO komentuje

Nie żyje wybitny polski filmowiec. Miał 55 lat. Warzecha OSTRO komentuje

-

- Reklama -

W wypadku samochodowym zginął Arkadiusz Tomiak – operator filmowy, który był autorem zdjęć do takich filmów, jak m.in. „Symetria”, „Jasne błękitne okna”, „Enen”, „Sęp”, „Volta”, „Legiony”, „Marzec ’68” i „Czerwone maki”

Arkadiusz Tomiak urodził się 20 lutego 1969 roku w Koszalinie. W 1995 roku ukończył Wydział Operatorski PWSFTViT w Łodzi. Jako autor zdjęć zadebiutował w 1997 roku filmem „Przystań” w reżyserii Jana Hryniaka.

- Reklama -

Tak w swoich mediach społecznościowych o operatorze pisze znany prawicowy publicysta Łukasz Warzecha:

Wczoraj w Lubiewicach na drodze wojewódzkiej 240 (jedna jezdnia, brak pobocza) w wypadku samochodowym zginął Arkadiusz Tomiak, 55-letni znakomity operator filmowy. Wypadek spowodował kierujący BMW, nieprawidłowo wyprzedzając – wepchnął auto Tomiaka, toyotę, pod jadącą z przeciwka ciężarówkę. Toyota się zapaliła. Kierujący nią spłonął.

Ilekroć czytam o takich zdarzeniach, przed oczami stają mi wszystkie OPP, fotoradary, łapanki z krzaków i mądrale od BRD, którzy twierdzą, że trzeba w miastach ograniczyć prędkość do 30 km/godz., a będzie bezpieczniej.

I pytam: co konkretnie policja robi, żeby walczyć z prawdziwymi bandytami drogowymi, takimi jak sprawca tego wypadku? Ja takich Sebów widzę wielu – na drogach szybkiego ruchu, ale też na tych wąskich, wojewódzkich. Gdzie są ruchome patrole? Ile ich jest? Ile razy orzekany jest w takich wypadkach zakaz prowadzenia pojazdów i jak jest egzekwowany?

Nie mamy realnego problemu ani ze strasznym przekraczaniem prędkości, ani z „pijanymi” kierowcami. Mamy problem ze stosunkowo niewielką grupą autentycznych debili za kierownicą, którzy mają gdzieś fotoradary i akcje „Trzeźwy poranek”. Ale oczywiście efektowniej jest zrobić 30 km/godz. w całym mieście albo pochwalić się nowymi OPP niż zabrać się za tę naprawdę niebezpieczną grupę.

Najnowsze