Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak był gościem programu „Bez Uników” w Radiowej Trójce. Bez uników się jednak nie obyło, a przedstawiciel Konfederacji był kilkukrotnie pytany przez prowadzącą program Renatę Grochal o jedną i tą samą kwestię.
– 2020 rok. Bosak chce wyjścia z Unii Europejskiej. Tutaj na Platformie X taki transparent pokazał, gdzie pan idzie w pierwszym szeregu, a na transparencie jest napisane nie dla Unii Europejskiej. Nie wybrzmiewa ciągle w wypowiedziach pana Bosaka. Mamy rok 2024. Czy coś się zmieniło? Czy nadal chce pan wyjścia z Unii Europejskiej? Czy sprytnie oszukuje Pan ludzi, mydląc nam oczy, ukrywając prawdziwe poglądy? Chcecie wyjścia Polski z Unii Europejskiej? – zreferowała pytanie „Lucka” prowadząca.
– Ja poglądów nie zmieniłem. Zawsze byłem zwolennikiem Polski niepodległej, Polski podmiotowej. Polska wyzbyła się części swojej suwerenności – odpowiadał Bosak, ale nie dane mu było dokończyć, gdyż dziennikarka dopytywała, czy chodzi o Polskę poza Unią Europejską.
– Polski możliwie podmiotowej i niepodległej. I teraz wektor zmian ustrojowych w Polsce jest przeciwny do tego, co ja bym chciał – powiedział wicemarszałek i dodał, że w ramach traktatu akcesyjnego poddaliśmy się „władzy obcego ośrodka, czyli ośrodka brukselskiego”.
– Ale dlaczego to jest obcy ośrodek, jeśli my mamy w nim swojego komisarza, mamy swoich europosłów w Parlamencie Europejskim? – dopytywała Grochal.
Bosak wyjaśnił, że „wpływ nasz na ten ośrodek jest pozorny, a dominujący wpływ jest państw zewnętrznych, silniejszych od nas gospodarczo i podmiotowo zupełnie odrębnych politycznie”.
Polityk Konfederacji wprawił prowadzącą w osłupienie stwierdzeniem, że korzystanie ze środków unijnych „to nie był nasz wielki sukces”, ale „to jest normalny element zawierania gospodarczych umów międzynarodowych o otwieraniu rynków”. – Gospodarce słabiej rozwiniętej za zgodę na penetrację kapitałową płaci się poprzez różnego rodzaju subsydia. To jest standard w umowach międzynarodowych – wyjaśnił Bosak.
– W Polsce przedstawiono to jako dobroczynność, a to jest po prostu zapłata za coś w rodzaju nowoczesnej kolonizacji gospodarczej. Duża część naszego handlu, duża część naszego przemysłu została przyjęta przez zagraniczny kapitał – podkreślił.
Trud dokończenia odpowiedzi
Następnie Bosak wrócił do przerwanego uprzednio wątku. – Od 20 lat państwo polskie realizuje politykę sprzeczną z tym, co ja uważam za korzystne dla państwa polskiego, czyli pogłębia swoje uzależnienie polityczno-gospodarcze od zewnętrznego ośrodka – powiedział.
Również tym razem reżymowa dziennikarka nie mogła jednak usiedzieć na krześle bez przerywania gościowi. – To nie jest zewnętrzny ośrodek, bo jesteśmy w nim i mamy prawo głosu – wtrąciła Grochal.
Wicemarszałek Sejmu stwierdził, że „prawo głosu jest w dużej mierze pozorne”. – Nie ma żadnego przykładu, żebyśmy zablokowali coś niekorzystnego dla nas, jak dotychczas, korzystając z tego prawa głosu – podkreślił.
– Czyli Pan jest za wyjściem z Unii Europejskiej? – wróciła do podstawowego pytania prowadząca, ale zanim zdążyła poznać odpowiedź kontynuowała serię pytań do Bosaka. Niedługo potem, niczym rzucony bumerang, powróciło podstawowe pytanie do polityka Konfederacji.
– Ale proszę powiedzieć, bo już dość długo rozmawiamy, a Pan mi odpowiada na moje pytanie. Czy jest Pan za wyjściem z Unii Europejskiej? – dociskała Grochal. Jako, że i tym razem nie udało się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi, kwestia powróciła jeszcze raz.
– To jest kwestia decyzji polskiego społeczeństwa. Ja w tym zakresie mam podejście zadaniowe. Jeżeli polskie społeczeństwo chce, żebyśmy my politycy realizowali polski interes wewnątrz Unii, ja będę to robił, na ile to jest możliwe. Natomiast będę też uczciwie ostrzegał polskie społeczeństwo, że to jest w niewielkim stopniu możliwe – wyjaśnił w końcu Bosak.