Od ponad 130 lat na całym świecie, a od ponad 70 lat w Polsce, 1 maja lewactwo urządza obchody tzw. Święta Pracy. Były poseł Janusz Korwin-Mikke wyjaśnia, że prawdziwa nazwa tego Święta powinna brzmieć zupełnie inaczej.
1 maja jest międzynarodowym Świętem Pracy. Z kolei Kościół katolicki tego dnia wspomina św. Józefa – rzemieślnika i podkreśla szczególną rolę pracy w życiu i w rozwoju człowieka. Korwin-Mikke natomiast zajmuje się demaskowaniem lewicowych idei.
„Co obchodzą dziś lewacy? Święto Pracy, Święto Pracy… ale nie byle jakiej pracy. Broń Boże nie wychwalają mężczyzny, który okopuje ogródek albo majstruje w domu robiąc zmyślną szafeczkę; ani kobiety, która gotuje dla rodziny śniadania, obiady i kolacje i sama szyje oryginalne firaneczki. Nie, to są Wrogowie Pracy! On powinien zasuwać w fabryce i wynająć ogrodnika i stolarza – a ona oddać dzieci do żłobka, a firanki kupić w sklepie. Nie, nie: dziś obchodzimy Święto Pracy OPODATKOWANEJ ! !” – pisze Korwin-Mikke.
„Idee lewicowe są w istocie anty-państwowe i anty-cywilizacyjne – ale cóż: dziś nie kierujemy się zasadami etycznymi czy cywilizacyjnymi. Dziś państwo patrzy na zysk” – podkreśla.
„Oczywiście: każdy przedsiębiorca i konsument kieruje się zyskiem; i tak powinno być. Ale nie państwo! Państwo to nie jest business!! Nie wolno tego mylić – dlatego w Królestwie Polskim szlachcie nie wolno było prowadzić (poza swoim gospodarstwem rolnym) działalności gospodarczej. By szlachcicom nie przyszło do głowy mieszać gospodarowania z rządzeniem. Cesarzom Japonii nie wolno nawet dotykać się pieniędzy! Poddani mają swobodnie się bogacić – ale państwo ma kierować się Wyższymi Celami” – dodaje lider partii KORWiN.
„Niestety: po obaleniu monarchij przedsiębiorcy i robotnicy narzucili Kult Pracy – a kierujące się zyskiem państwa natychmiast dostrzegły, że pracę można opodatkować” – kontynuuje. „W efekcie państwo popiera każdą pracę, nawet nieefektywną i deficytową – byle była opodatkowana. Jeśli w wyniku intensywnej reklamy ludzie kupią za miliard złotych kupę niepotrzebnych rzeczy zagracających im potem domy – to państwo ma z tego zysk i z dumą twierdzi, że nastąpił wzrost gospodarczy!!!”.
„A ponieważ zyski państwa pochodzą z pracy opodatkowanej, to dzisiejsze państwo zwalcza rodzinę – chce mieć singli wymieniających się z innymi singlami pracą opodatkowaną. Niszczenie rodziny daje państwom gigantyczne zyski. Bo żłobki i produkcja firanek są opodatkowane – a praca kobiety w domu: nie! Praca kobiet w domu jest traktowana tak samo jak bimbrownia, która jest „nieuczciwą konkurencją” dla państwowego monopolu spirytusowego” – wskazuje JKM.
„I tu interes (finansowy tylko…) państwa zbiega się z ideologia lewicową. Prowadzona jest ogromna kampania by wyrwać kobiety z domów – i opodatkować ich pracę. Efekty widzimy” – podkreśla. „Jeśli naprawdę chcemy uczcić Święto Pracy, to uczcijmy je zniesieniem podatków od pracy. Nie może być tak, że kto pracuje więcej i lepiej – ten jest karany wyższą grzywną!”.
„Znieśmy podatek dochodowy, przychodowy, obrotowy i inne podatki od pracy – a zobaczymy, że zniknie większość absurdów, bo państwa zaczną zachowywać się znacznie rozsądniej!” – kończy swój wpis Korwin-Mikke.
Co obchodzą dziś lewacy? Święto Pracy, Święto Pracy…
…ale nie byle jakiej pracy. Broń Boże nie wychwalają mężczyzny, który okopuje ogródek albo majstruje w domu robiąc zmyślną szafeczkę; ani kobiety, która gotuje dla rodziny śniadania, obiady i kolacje i sama szyje oryginalne… pic.twitter.com/gTSX3VGaFq— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) May 1, 2024