Kandydaci na prezydenta Warszawy odpowiedzieli na ankiety przeprowadzone przez Polską Agencję Prasową. Jak wypadli Janusz Korwin-Mikke i Przemysław Wipler? Politycy niemal dekadę temu wspólnie zakładali partię KORWiN, ale na dziś ich drogi się rozeszły.
PAP: Jakie jest pańskim zdaniem największe wyzwanie?
Janusz Korwin-Mikke: Pozbycie się p. Rafała Trzaskowskiego – a raczej: ideologii, której on hołduje.
Przemysław Wipler: Jako zdecydowany przeciwnik SCT uważam, że największym wyzwaniem w naszym mieście jest obrona praw kierowców do swobodnego poruszania się samochodem. Wprowadzanie SCT wiąże się z ogromnym kosztem dla większości mieszkańców Warszawy, których najzwyczajniej nie stać na kupno i utrzymanie nowego auta elektrycznego. Zwężanie ulic nie tylko nie rozwiązuje problemu zanieczyszczenia powietrza, ale generuje dodatkowe korki i frustrację wśród mieszkańców. Planowane od dekad obwodnice muszą być realizowane. Trasa NS przez Ochotę i Wolę oraz po stronie praskiej połączenie ronda Wiatraczna z węzłem Żaba czy przedłużenie Trasy Mostu Północnego. Warszawa się dusi kiedy wszyscy tłoczą się w „wąskich gardłach” obecnego układu ulic. Mieszkańcy muszą mieć komfort w poruszaniu się po Warszawie.
Jakie jest pana hasło wyborcze?
Korwin-Mikke: Moje hasło wyborcze to „Warszawa przyjazna kierowcom”.
Wipler: „Warszawa na poważnie” – to hasło, które rezonuje z głębi serca każdego mieszkańca stolicy. Jest to ślubowanie, że jako prezydent Warszawy podejdę do swojej misji z należytą powagą i oddaniem. Jestem w pełni gotowy poświęcić się dla dobra miasta przez całą kadencję. Nie postrzegam urzędu jako przystanku w karierze politycznej czy skoku na wyższe stanowiska. Taka postawa odróżnia mnie od prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Jego brak zaangażowania w sprawy miasta jest nie tylko faktem, ale przede wszystkim działaniem na szkodę mieszkańców.
Jaka będzie pańska pierwsza decyzja po zaprzysiężeniu na urząd prezydenta Warszawy?
Korwin-Mikke: Nakazanie w ciągu dwóch dni planu powyrywania słupków blokujących parkowanie samochodów.
Wipler: Moją pierwszą decyzją będzie przeprowadzenie audytu zatrudnienia w ratuszu. Jako prezydent nie zatrudnię nikogo po linii partyjnej, a otoczę się fachowcami i ekspertami w swoich dziedzinach. Po “przewietrzeniu” warszawskiego ratusza pieniądze zaoszczędzone w ten sposób przeznaczę na pensje dla nauczycieli.
Jak zamierza pan rozwiązać kwestię smogu w Warszawie. W stolicy trwa akcja wymiany kopciuchów i według badań powietrze jest coraz czystsze. Jednak miasto trują gminy „obwarzanka warszawskiego”. Czy ma pan pomysł, jak przyśpieszyć wymianę tam źródeł ogrzewania na bardziej ekologiczne. I czy SCT w Warszawie powinna być wprowadzona na takim obszarze, jak przyjęli radni?
Korwin-Mikke: Nie ma żadnego „smogu”, nie tylko z powodu braku mgły. Cała „walka ze smogiem” to zmuszenie biednych ludzi palących szyszkami i gałązkami do przejścia na gaz i elektryczność, czyli produkty obłożone akcyzą.
Wipler: W zeszłym tygodniu złożyłem skargę do WSA na uchwałę Rady m.st. Warszawy ustanawiającą SCT. Jestem wielkim przeciwnikiem i krytykiem tego założenia. SCT nie uwzględnia potrzeb osób z ograniczoną mobilnością oraz małych przedsiębiorstw, które będą ponosić negatywne skutki zakazu wjazdu do centrum. Dodatkowo przenoszenie ruchu samochodowego do dzielnic ościennych nie tylko nie poprawia jakości powietrza w mieście, ale generuje problem z miejscami parkingowymi w tych rejonach. Miasto nie jest przygotowane na przyjęte rozwiązania. Nie powstają nowe parkingi. W poprzedniej kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski szumnie ogłaszał budowę 500 stacji ładujących auta elektryczne. Dziś wiemy, że nie zbliżył się nawet do połowy tej liczby, co stanowi barierę w realizacji jego polityki ekologicznej. Jak pokazują badania, wymiana „kopciuchów”, czyli urządzeń grzewczych o niskiej efektywności energetycznej na rozwiązania przyjazne środowisku, ma największy wpływ na jakość powietrza w Warszawie. Będę wspierał działania mające na celu REALNĄ poprawę jakości powietrza w mieście.
Jaki jest pana pomysł na warszawską komunikację miejską? W który z jej elementów miasto powinno inwestować najwięcej pieniędzy? Czy priorytetem jej rozwoju nie powinny być inwestycje w sieć metra nawet koszem innych środków transportu zbiorowego takich jak SKM, tramwaje i autobusy?
Korwin-Mikke: Likwidacja (całkowita) tramwajów w centrum miasta, rozbudowa metro tylko pod szeroko rozumianym śródmieściem, oparcie komunikacji na samochodach – jak w USA po 1926 roku.
Wipler: Popieram hasło Andrzeja Olechowskiego „Metro plus obwodnica równa się stolica!”. Przykład mostu Południowego, gdzie przejeżdża więcej rowerzystów niż osób poruszających się komunikacją miejską dobitnie pokazuje, że miasto nie nadąża za instytucjami centralnymi i tym samym uważam za priorytet działania, które zapewnią lepszą koordynację rozwoju komunikacji miejskiej z inwestycjami prowadzonymi przez władze centralne. Trzeba powiedzieć sobie jasno, że czwarta linia metra nie powstanie w ciągu pięciu lat z uwagi na konieczność przeprowadzenia prac planistycznych i projektowych. To, co można zrobić, to kontynuacja prac nad rozbudową sieci tramwajowej zgodnie z aktualnymi planami urbanistycznymi, zapewniając połączenia komunikacyjne na osi północ-południe po obu stronach Wisły, przyspieszenie prac nad wschodnią obwodnicą Warszawy oraz dokończenie obiecanej przed laty obwodnicy Śródmieścia. Ponadto, zadeklarowałem inicjatywę budowy podziemnych parkingów jako elementu strategii rozwoju infrastruktury miejskiej, który pomimo znaczących nakładów finansowych, mieści się w ramach możliwości budżetowych miasta. W dążeniu do optymalizacji systemu transportu publicznego postuluję likwidację buspasów w miejscach, gdzie funkcjonują równoległe trasy tramwajowe.
Które decyzje w ciągu ostatnich 35 lat istnienia samorządu były największymi błędami władz miasta? Jak można te błędy naprawić?
Korwin-Mikke: Ich imię: „legion”. Wynikają z komunistycznej ideologii oparcia się o zbiorową komunikację, mieszkania socjalne itd. – a naprawić je łatwo przez ich cofnięcie, np. poszerzenie pozwężanych jezdni, umieszczenie, gdzie się da, „zielonych strzałek” itd.
Wipler: Największym błędem władz miasta było masowe wstrzymanie wydawania pozwoleń na budowę, za którym stoi Rafał Trzaskowski. Polacy aspirujący do zakupu własnego mieszkania, muszą na co dzień borykać się z wysokimi cenami mieszkań, spowodowanymi wysokim popytem i niewystarczającą podażą. Jako prezydent Warszawy przeprowadzę audyt planu zagospodarowania przestrzennego i będę dbał o to, aby Warszawa rozwijała się na miarę możliwości metropolii, którą jest.
Proszę wymienić trzy największe problemy mieszkańców (wszystkich, a nie konkretnych grup), z którymi zmagają się oni na co dzień. Jak je zniwelować?
Korwin-Mikke: Korki w komunikacji spowodowane przez miasto; nasączona ideologią LGBTQZ edukacja; źle działająca służba zdrowia (co w niewielkim stopniu zależy od miasta!).
Wipler: Bezpieczeństwo kobiet w Warszawie, zwłaszcza wieczorami, jest kwestią, która wymaga natychmiastowej uwagi. Istnieje problem z dostępnością bezpiecznego transportu publicznego, co zmusza wiele z nich do korzystania z usług przewoźników, którzy nie zawsze posiadają odpowiednie kwalifikacje. Niektórzy z tych kierowców nie mają zaświadczenia o niekaralności, nie znają języka polskiego, a nawet nie posiadają ważnego prawa jazdy. To zjawisko nasiliło się w ciągu ostatnich kilku lat. W obliczu tych zagrożeń kobiety często obawiają się korzystać z usług transportu samochodowego. Konieczna jest zmiana prawna, która zagwarantuje, że za kierownicą taksówek będą siedzieć jedynie niekarani kierowcy, znający język polski, co zwiększy bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców miasta.
Korki i brak miejsc parkingowych, szczególnie w centrum, są uciążliwe dla warszawiaków. Dlatego też pragnę podkreślić, że dokończenie obwodnic: śródmiejskiej oraz miejskiej ma kluczowe znaczenie dla poprawy przepustowości dróg i zmniejszenia korków w stolicy. Realizacja tych projektów infrastrukturalnych pozwala na płynniejszy ruchu, co przyczyni się do znaczącej poprawy sytuacji komunikacyjnej. Zgodnie z moją wcześniejszą deklaracją jednym z priorytetów mojej prezydentury będzie zwiększenie ilości miejsc parkingowych na terenie całego miasta.
Niewątpliwym problemem mieszkańców Warszawy są nieustannie rosnące ceny mieszkań spowodowane rosnącym popytem i niewystarczającą podażą. W ubiegłym roku liczba nowo wybudowanych mieszkań wyniosła 14,2 tys., podczas gdy potrzeby miasta są znacznie większe – szacuje się, że powinno to być między 20 a 25 tys. mieszkań rocznie. Rządowe programy mieszkaniowe, które miały wspierać rynek, paradoksalnie przyczyniły się do wzrostu cen, działając jak dopłaty do już i tak rosnących stawek. Aby temu zaradzić niezbędne jest zwiększenie liczby budowanych mieszkań. Kluczowe staje się uchwalenie planów zagospodarowania przestrzennego. Istnieje również potencjał w transformacji starych galerii handlowych w nowe kwartały mieszkaniowe i usługowe.