Radosław Piwowarczyk, dziennikarz związany z Najwyższym Czasem! i autor książki Kampania Konfederacji 23. Brudna prawda był gościem Dominika Cwikły we wRealu24. Panowie rozmawiali o sprawie blokowania portalu NCzas.com przez ABW.
Już w piątek 5 kwietnia rozpocznie się proces redaktora naczelnego Najwyższego Czasu! Tomasza Sommera z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, związany z zablokowaniem portalu nczas.com w lutym 2023 roku. Sommer udostępnił w swoich mediach społecznościowych odpowiedź na pozew wystosowaną „w imieniu Skarbu państwa reprezentowanego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego zastępowanego przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej”.
Przypomnijmy, że już przeszło rok temu ABW zablokowało bez podania przyczyny portal nczas.com. Obecnie tylko osoby, które odpowiednio zmieniły ustawienia swoich przeglądarek (instrukcja jak to zrobić TUTAJ), mogą wejść na naszą oryginalną stronę.
Państwo polskie wciąż cenzuruje Najwyższy Czas! pomimo tego, że jakiś czas temu władza w Polsce się zmieniła. Teraz, ponad rok od zablokowania portalu, rusza pierwszy proces, założony przez Sommera Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez ABW.
Czytaj więcej: Blokada NCzas.com. ABW odpowiada na pozew Sommera. „Ostre oceny” na portalu oko.press
O tej sprawie na platformie BanBye rozmawiali: wydawca portalu NCzas.info Radosław Piwowarczyk i redaktor naczelny wRealu24 Dominik Cwikła. Co ciekawe, Cwikła 5 lat temu pracował w redakcji portalu Najwyższego Czasu! i to jego artykuł jest przytaczany w odpowiedzi od ABW.
– W tym artykule omawiałeś z kolei jakiś artykuł z Oko.Press, który był powiedzmy krytyczny wobec Najwyższego Czasu! i tam bodajże któregoś z redaktorów [chodziło o Stanisława Michalkiewicza – red.]. W każdym razie było to omówienie krytyki pod naszym adresem i w tej odpowiedzi ze strony Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dwa razy pojawia się ten wątek jakiejś krytyki, ostrych ocen pod naszym adresem, które były w przestrzeni publicznej – wyjaśnił Piwowarczyk.
Dziennikarz stwierdza, że nie wie, dlaczego ABW wymieniła akurat ten artykuł, ale zwrócił uwagę na dwie inne rzeczy, które znalazły się w rzeczonej odpowiedzi.
– Tutaj możemy przeczytać o tym, że portal, którego nazwa jest swoją drogą notorycznie mylona, bo tutaj jest cały czas pisane NCzas.pl, a nie NCzas.com, gdyby ktoś tutaj był złośliwy, to mógłby uznać, że po prostu ktoś przez pomyłkę zablokował nie ten portal, co trzeba […] napisano, że portal publikował informacje mogące być uznane za zagrażające obronności, bezpieczeństwu państwa oraz bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu. No szczerze powiem, że nie mam zielonego pojęcia, jakie mogły być to informacje – stwierdził Piwowarczyk.
Redaktor zwraca uwagę, że w odpowiedzi ABW nie napisano, które z podawanych przez portal informacji miały być takie groźne.
– Tego się z tego pisma nie dowiemy, dlatego że wniosek dotyczący blokowania tych przekazów jest objęty klauzulą zastrzeżoną. No i w trybie jawnym nie mogą tego pokazać, ujawnić, o co dokładnie chodzi, więc podobno coś jest, ale nie wiadomo co – mówi Piwowarczyk.
– Też jest to fajne sformułowanie, że „mogące być uznane”. No skoro „mogące być uznane”, to też mogące nie być uznane. Nie jest to sformułowanie mówiące, że pojawiały się treści mogące być zagrożeniem dla obronności państwa, tylko „mogące być za takie uznane” – dodał dziennikarz.
Cała rozmowa: