Założyciel Najwyższego Czasu! i nestor polskiej prawicy wolnościowej Janusz Korwin-Mikke pisze w swoich mediach społecznościowych o tym, jak według niego powinno wyglądać „normalne państwo”.
Polska jest państwem silnie scentralizowanym, a władza samorządowa żyje w ścisłym mariażu z władzą centralną, bo jest od tej władzy zależna.
Ewentualnie, tam gdzie wygrały w terenie parte opozycyjne wobec partii rządzącej, samorządowcy próbują toczyć wojnę z centralą, ale to też jest iluzoryczne, bo polskie regiony nie mają zbyt dużej autonomii.
Janusz Korwin-Mikke wskazuje w swoich mediach społecznościowych, że sytuacja, w której władze samorządowej wspierają władze centralne jest patologiczna, bo samorząd powinien skupiać się na obowiązkach i interesach samorządu.
„D***kraci nie rozumieją, jak wygląda normalne państwo. Otóż każdy organ normalnego państwa zajmuje się tym, do czego jest powołany. Jeśli np.Rada Miasta ogłosi, że np. „popiera politykę rządu” to zostaje ostrzeżona; za drugim razem rozwiązana – a głosujący za tym płacą grzywny” – pisze prawicowiec.
Dalej Korwin-Mikke wyjaśnia: „Bo Rada Miasta ma radzić nad miastem, a nie recenzować politykę państwa (od czego jest inny organ). I, oczywiście, rządowi nie wolno oceniać działań Rady Miasta – a już, nie daj Boże, się do nich wtrącać”.
Polityk pisze na koniec, że „D***kratyczne państwo” to „jeden wielki zamtuz”.
D***kraci nie rozumieją, jak wygląda normalne państwo. Otóż każdy organ normalnego państwa zajmuje się tym, do czego jest powołany. Jeśli np.Rada Miasta ogłosi, że np. „popiera politykę rządu” to zostaje ostrzeżona; za drugim razem rozwiązana – a głosujący za tym płacą grzywny.…
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) February 6, 2024
