Janusz Korwin-Mikke w rozmowie na kanale telewizjapolska24 odniósł się do pojawienia się w otoczeniu polskiego posła do Parlamentu Europejskiego Grzegorza Brauna Rodaków Kamratów. Lider partii KORWiN nie zostawił na ich zachowaniu suchej nitki.
Przypomnijmy, że w drugiej połowie listopada sąd uchylił stosowanie tymczasowego aresztowania wobec Wojciecha Olszańskiego i Marcina Osadowskiego, czyli liderów ruchu Rodacy Kamraci. Już kilka dni później na marszu „Polska za pokojem” Olszański i Osadowski pojawili się na scenie, obok Brauna.
Czytaj więcej: „Jaszczur” i „Ludwiczek” na marszu Brauna. Korona skandowała antywojenne i antyunijne hasła w Białymstoku [FOTO/VIDEO]
W rozmowie z Piotrem Barełkowskim Korwin-Mikke zdradził, że nie popiera zbliżenia Brauna ze środowiskiem Rodaków Kamratów, choć prywatnie lubi zarówno Wojciecha Olszańskiego, jak i Marcina Osadowskiego. – To, co oni wyczyniają jest rzeczą skandaliczną kompletnie – powiedział polityk.
– Po pierwsze parodiują zupełnie rozsądne postulaty – ocenił Korwin-Mikke i wskazał na chwalenie Związku Sowieckiego oraz Józefa Stalina. – Jak się słucha czegoś takiego, to się człowiekowi robi niedobrze – stwierdził.
– A tu kojarzą to z nami, ze mną i z Braunem, który ich jeszcze przytulił do piersi nie wiem po co – kontynuował Korwin-Mikke.
Zdaniem nestora prawicy wolnościowej Braun zdobędzie w ten sposób 20 tys. głosów zwolenników Kamratów, a straci 200 tys. głosów „ludzi, którzy nie lubią rzucania mięsem na wizji”.
– Oni używają tego jako takiego ozdobnika, ale trzeba sobie powiedzieć jasno: to jest konwencja artystyczna, natomiast to nie może być w polityce – podkreślił Korwin-Mikke.