Szwedzcy urzędnicy zaprezentowali wyniki badań zawartości narkotyków w ściekach, które podobno mają pomóc w walce z gangami. Miasto chce zmniejszyć popyt na środki odurzające wśród mieszkańców i w ten sposób odciąć przestępcom dochód.
Analizę przygotowano na podstawie próbek z kanalizacji (oczyszczalnie ścieków oraz przepompownie) pobieranych jesienią codziennie przez tydzień w kilku dzielnicach Sztokholmu.
– Wyniki badań pomogą nam w ukierunkowaniu działań, na przykład dowiedzieliśmy się, że w centrum miasta w weekendy znacznie wzrasta konsumpcja kokainy – mówił Alexander Ojanne, członek zarządu Sztokholmu stworzonego na tę „potrzebę” urzędu ds. socjalnych oraz bezpieczeństwa, podczas konferencji prasowej w przepompowni pod parkiem Kungstradgarden w centrum miasta.
Ojanne przekazał, że już rozpoczęto w klubach nocnych akcję informacyjną mającą uzmysłowić potencjalnym użytkownikom narkotyków społeczne skutki wspierania handlarzy.
Według szacunków policji dochód gangów ze sprzedaży narkotyków w Szwecji opiewa na kwotę 10-12 mld koron, a największym rynkiem jest Sztokholm. W szwedzkiej stolicy w tym roku w wyniku porachunków grup przestępczych doszło do 109 strzelanin, w których zginęło 25 osób, a 36 zostało rannych.
Kokaina w dużej ilości została wykryta również w ściekach w dzielnicach Sodermalm oraz Hammarby Sjoestad, gdzie mieszkają dobrze sytuowani sztokholmczycy. Z kolei amfetamina i marihuana są zażywane w podobnym stopniu przez wszystkie dni tygodnia. W przypadku użytkowników tych środków nie ma też tak dużych różnic geograficznych.
Natomiast silny lek przeciwbólowy tramadol, mający działanie narkotyczne, jest znacznie popularniejszy w imigranckich dzielnicach na obrzeżach miasta.
Według Ojanne wyniki badań posłużą również działaniom socjalnym w poszczególnym dzielnicach, a także zostaną przekazane policji oraz służbom celnym.
Badania zawartości narkotyków w ściekach w Sztokholmie mają być kontynuowane.