„Administracja Donalda Trumpa jest bliska ogłoszenia nowego planu pokojowego dotyczącego zakończenia wojny w Ukrainie” – podało „Politico”. Biały Dom liczy, że jeszcze w tym miesiącu zostanie osiągnięte porozumienie z Rosją. Rozmowy mają być utajnione, a ich wyniki mają zostać przedstawione Kijowowi jako fakt dokonany.
Z ustaleń „Politico” wynika, że władze USA szykują ogłoszenie „ważnego porozumienia pokojowego” z Rosją. Chodzi o zakończenie wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Anonimowy wysoki rangą urzędnik Białego Domu miał potwierdzić, że rozmowy zbliżają się ku końcowi. Obie strony mają być też bliskie uzgodnienia najważniejszych ustaleń.
Co bardzo istotne, zawarcie porozumienia ma nastąpić jeszcze w tym miesiącu, a być może „już w tym tygodniu”. Przedstawiciele administracji Trumpa twierdzą, że są „na krawędzi wielkiego przełomu”. „Politico” podkreśla jednak, że nowy plan nie uwzględnia ani zdania władz Ukrainy ani europejskich sojuszników USA.
Reuters ustalił, że amerykańska propozycja przewiduje oddanie Rosji części ukraińskiego terytorium oraz uzbrojenia. Miałaby nastąpić też redukcja ukraińskich sił zbrojnych.
Amerykańscy urzędnicy zamierzają przedstawić dokument z porozumieniem Wołodymyrowi Zełeńskiemu jako „rozsądny” pokój oraz jako „fakt dokonany”.
„Stany Zjednoczone dały do zrozumienia Zełenskiemu, że Ukraina musi zaakceptować ramy porozumienia i jego główne założenia” – przekazała agencja Reuters, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą.
Amerykanie uważają, że Zełeński zaakceptuje narzucone warunki z powodu trudnej sytuacji na froncie oraz wewnętrznych napięć.
Wcześniej o porozumieniu poinformował portal „Axios”. Z doniesień wynika, że pod koniec października specjalny przedstawiciel Trumpa, Steve Witkoff w Miami przez trzy dni negocjował ze stroną rosyjską, którą reprezentował Kirył Dmitrijew. Obecny plan pokojowy zawierać ma 28 punktów.
Plan podzielony jest na cztery części: Ustaleń dotyczących osiągnięcie pokoju na Ukrainie, gwarancji bezpieczeństwa, bezpieczeństwa Europy i przyszłych relacji ukraińsko-rosyjskich.
„Nie jest jasne, w jaki sposób plan podchodzi do kontrowersyjnych kwestii, takich jak kontrola terytorialna wschodniej Ukrainy” – zaznaczył „Axios”.

