Prezydent USA Donald Trump poinformował w środę, że Izrael i Hamas zatwierdziły pierwszy etap amerykańskiego planu pokojowego dla Strefy Gazy. Zapewnił, że zgodnie z przyjętymi ustaleniami wszyscy żydowscy zakładnicy zostaną wkrótce uwolnieni, a Izrael wycofa swoje wojska na uzgodnione wcześniej pozycje.
„Z wielką dumą ogłaszam, że Izrael i Hamas zatwierdziły pierwszy etap naszego Planu Pokojowego” – napisał Trump w serwisie Truth Social.
„Oznacza to, że WSZYSCY Zakładnicy zostaną uwolnieni już wkrótce, a Izrael wycofa swoich Żołnierzy na uzgodnioną wcześniej linię w ramach pierwszych kroków ku Silnemu, Trwałemu i Wiecznemu Pokojowi. Wszystkie Strony będą traktowane sprawiedliwie!” – podkreślił amerykański przywódca.
„To WSPANIAŁY Dzień dla świata arabskiego i muzułmańskiego, dla Izraela, wszystkich okolicznych krajów oraz Stanów Zjednoczonych Ameryki i dziękujemy mediatorom z Kataru, Egiptu i Turcji, którzy pracowali z nami, by doszło do tego Historycznego i Bezprecedensowego Wydarzenia. BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY CZYNIĄ POKÓJ!” – napisał Trump.
Portal Times of Israel poinformował za źródłami, że Hamas ma uwolnić wszystkich żyjących izraelskich zakładników w sobotę. Według izraelskich mediów Hamas uwolni żyjących zakładników w sobotę lub w niedzielę. Portal Axios podał za jednym z amerykańskich urzędników, że stanie się to najpóźniej w poniedziałek. W planie Trumpa zapisano, że porwani powinni być uwolnieni w ciągu 72 godzin po przyjęciu porozumienia.
Wcześniej, w środę, Trump powiedział, że toczące się w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk negocjacje między Izraelem i Hamasem „mają duże szanse powodzenia”. Dodał też, że nie wyklucza, że w sobotę lub w niedzielę osobiście uda się na Bliski Wschód.
Również w środę prezydent Egiptu Abdel Fattah al-Sisi zaprosił prezydenta USA na uroczyste podpisanie porozumienia. Trump stwierdził, że do Egiptu może przybyć jeszcze przed uwolnieniem zakładników przez Hamas lub „tuż po”. Rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt przekazała wieczorem, że w piątek Trump uda się na rutynowe badania i możliwe, że „niedługo potem” wyruszy na Bliski Wschód.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział, że „z Bożą pomocą sprowadzimy do domu wszystkich zakładników”, podziękował Trumpowi i określił zawarcie umowy jako „dyplomatyczny sukces i moralne zwycięstwo Izraela”.
Hamas ogłosił, że zgodził się na porozumienie, wzywając jednocześnie społeczność międzynarodową, by zmusiła Izrael do przestrzegania umowy.
Umowa ma zostać formalnie podpisana w czwartek w południe w Egipcie – przekazał dziennik „Haaretz”, powołując się na media saudyjskie.
Biuro Netanjahu poinformowało, że po ogłoszeniu rozejmu izraelski premier odbył „ciepłą i emocjonalną” rozmowę telefoniczną z prezydentem USA i zaprosił go do wygłoszenia przemówienia w izraelskim parlamencie, Knesecie.
Forum rodzin Izraelczyków porwanych przez Hamas z radością przyjęło ogłoszenie pierwszej fazy rozejmu, podziękowało Trumpowi, ale podkreśliło, że nie spocznie, dopóki do kraju nie wrócą wszyscy zakładnicy.
Rzecznik MSZ Kataru Madżed Al-Ansari ogłosił, że osiągnięte porozumienie dotyczy zapisów związanych z pierwszą fazą porozumienia i mechanizmów jej wdrażania. Zapowiedział ogłoszenie dalszych szczegółów umowy.
Plan Trumpa
Plan Trumpa zakłada w pierwszej fazie uwolnienie wszystkich porwanych. Gdy zostaną wypuszczeni, Izrael ma w zamian zwolnić 250 Palestyńczyków odbywających karę dożywotniego więzienia oraz 1700 mieszkańców Strefy Gazy zatrzymanych po wybuchu wojny. Hamas przekazał w środę negocjatorom listę Palestyńczyków, którzy mieliby zostać zwolnieni.
Pierwszy etap propozycji zawiera też wstrzymanie walk, rozpoczęcie wycofywania się wojsk izraelskich ze Strefy Gazy i zwiększenie napływu pomocy humanitarnej. Kolejne zapisy 20-punktowego planu obejmują m.in. złożenie broni przez Hamas i przekazanie władzy w enklawie tymczasowej administracji palestyńskiej pod nadzorem międzynarodowym, a także odbudowę Strefy Gazy.
Plan Trumpa poparły państwa arabskie i zachodnie, ale znajduje się w nim kilka ogólnikowych i niejasnych zapisów. Egipt i Katar już wcześniej informowały, że wymagają one doprecyzowania.
Wśród drażliwych kwestii, które mogą stanowić problem w negocjacjach, wymieniano m.in. brak harmonogramu i dokładnych warunków opuszczenia Strefy Gazy przez wojska izraelskie czy mglistą obietnicę utworzenia państwa palestyńskiego.
Od poniedziałku w egipskim Szarm el-Szejk trwają negocjacje między Izraelem i Hamasem, w których pośredniczą przedstawiciele Egiptu, Kataru, Turcji i USA. W rokowaniach uczestniczą m.in. specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff i Jared Kushner, który w przeszłości pełnił tę funkcję, a prywatnie jest zięciem Trumpa; premier Kataru Mohammed bin Abdulrahman as-Sani; izraelski minister ds. strategicznych Ron Dermer i główny negocjator Hamasu oraz jeden z przywódców tej grupy Chalil al-Hajja.
W Strefie Gazy pozostaje 47 izraelskich zakładników porwanych w ataku 7 października 2023 r. Według armii co najmniej 20 z nich wciąż żyje. Hamas przetrzymuje też ciało izraelskiego żołnierza zabitego w 2014 roku.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1,2 tys. osób i porywając 251. Według kontrolowanych przez Hamas władz w izraelskim odwecie zginęło ponad 67,1 tys. Palestyńczyków.
Strefa Gazy jest zrujnowana, większość jej mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami. Organizacje pomocowe informują o pogłębiającym się kryzysie humanitarnym, w tym głodzie. Po tym, gdy Hamas ogłosił w piątek, że częściowo zgadza się na amerykańską propozycję, Izrael zadeklarował, że wstrzymuje operacje ofensywne w Strefie Gazy, ale kontynuuje działania obronne. Według mediów i lokalnej administracji wojska izraelskie nadal atakowały Strefę Gazy.