Coraz częściej pojawiają się postulaty, by seniorzy musieli regularnie przechodzić badania i odnawiać prawo jazdy. Unia Europejska postanowiła zająć się sprawą.
Choć najbardziej „spektakularne” tragedie na polskich drogach wywołują młodzi ludzie i imigranci, to wiele „cichszych” wypadków spowodowanych jest przez osoby starsze. Ostatnio chociażby informowaliśmy o wypadku koło Torunia, gdzie 70-latek spowodował śmierć prawidłowo jadącej 26-letniej druhny OSP.
Podobne sytuacje mają niestety miejsce bardzo często. Więcej o tym konkretnych wypadku przeczytacie w artykule poniżej.
Tragiczny wypadek koło Torunia. Nie żyje 26-letnia druhna OSP
Wiele osób wskazuje, że bezpieczeństwo na drogach wymaga regularnej kontroli zdrowia jak i refleksu. Część twierdzi, że to niepotrzebna biurokracja.
A skoro o biurokracji mowa, to sprawą zajęła się UE. I uznała, że nie wolno wprowadzać przepisów, by osoby po 70-tym roku życia miały skrócony okres ważności prawa jazdy do pięciu lat. Decyzja zapadła w imię równości.
Warszawa i Bruksela ustaliły, że prawo jazdy, niezależnie od wieku kierowcy, obowiązuje przez 15 lat. Dotyczy to zarówno nowych dokumentów jak i tych, które miały być bezterminowe.
Ponadto wymiana prawa jazdy najczęściej nie będzie wymagała żadnych badań, nawet formalnych. Głównie chodzi o zdzieranie pieniędzy z ludzi – trzeba będzie stracić czas na udanie się do urzędu, zapłacić 100 zł haraczu z tytułu opłaty administracyjnej i dalej będzie się posiadało prawo jazdy.
UE „łaskawie” pozwala państwom członkowskim na dodatkowe wymogi, np. badania lekarskie. Rząd jednak nie przewiduje nic takiego.
Co ciekawe, tutaj znowu rości sobie prawo do interwencji UE. Motoryzacja.interia.pl podaje, że projekt unijnych przepisów przewiduje wzmocnienie kontroli ludzi przez lekarzy rodzinnych. Będą oni zobowiązani do łamania tajemnicy lekarskiej i informowania odpowiednich organów, że stan ich pacjenta może stanowić zagrożenie w ruchu drogowym.