Chińscy inżynierowie lotniczy zaprezentowali pierwszy na świecie dron pionowego startu i lądowania (VTOL) napędzany silnikiem odrzutowym, który może przekształcić każdy chiński niszczyciel, fregatę czy okręt desantowy w „mini lotniskowiec” – pisze w piątek dziennik „South China Morning Post”.
Bezzałogowy statek powietrzny, opracowany przez zespół z Uniwersytetu Beihang w Pekinie, znacząco różni się od dotychczasowych konstrukcji dronów, takich jak amerykański XQ-58A Valkyrie, który wymaga długich pasów startowych lub lotniskowców.
Projekt, zainicjowany w 2015 r., miał na celu zaspokojenie potrzeb chińskiej marynarki wojennej w zakresie statków powietrznych dla jednostek niebędących lotniskowcami, z naciskiem na koordynację wielu dronów, rozpoznanie na dużych prędkościach i pionowy start z pokładów niszczycieli.
Opracowany model rozwiązuje kluczowy dla lotnictwa problem: pogodzenia wymagań pionowego startu z efektywnością szybkiego lotu. W maszynie zastosowano podwójny system złożony z rotorów do startu i lądowania oraz miniaturowego silnika turboodrzutowego do lotu z dużą prędkością. Kluczowym elementem jest opatentowany system wysuwanych osłon, które zamykają śmigła po przejściu do lotu poziomego, redukując opór aerodynamiczny.
Według twórców, wersja drona o łącznej masie 45 kg „z łatwością” osiągnęła prędkość 230 km/godz. podczas lotu testowego.
Dron, jak twierdzą, dzięki swojej konstrukcji, jest w stanie operować w ekstremalnych warunkach, nawet na wzburzonym morzu. Zastosowanie zaawansowanych kompozytów zapewnia lekkość, wytrzymałość i odporność na zmęczenie materiału.
Dziennik „SCMP” zwraca uwagę, że nowa technologia wiąże się z kompromisami. System wirników, nawet po schowaniu, stanowi dodatkowy ciężar i zajmuje przestrzeń, co zmniejsza ładowność i efektywność paliwową. Analogicznie silnik turboodrzutowy jest bezużyteczny podczas lotu pionowego, co oznacza, że jego wydajność i zasięg prawdopodobnie nie dorównują jednostkom napędzanym wyłącznie silnikami odrzutowymi, takim jak Global Hawk lub XQ-58A.