W środę 6 grudnia armia brazylijska ogłosiła wzmocnienie swojej obecności na granicach z Gujaną i Wenezuelą. Chodzi o kolejne kroki podejmowane przez Caracas w celu odebrania Gujanie bogatej w minerały i przede wszystkim w ropę naftową, prowincji Essequibo.
Wenezuela najpierw zorganizowała referendum w sprawie przyłączenia prowincji administrowanej przez Gujanę Essequibo, a następnie chce już rozdzielać koncesje na eksploatację znajdującej się tam ropy.
Sytuacja niepokoi sąsiadów. Ogłoszono, że armia Brazylii „za pośrednictwem systemu wywiadowczego i ostrzegawczego zapewniła stałą obserwację (…), aby zagwarantować nienaruszalność granic”. Do „wzmocnienia ilościowego żołnierzy i sprzętu” doszło w miastach Pacaraima i Boa Vista w brazylijskim stanie Roraima, który graniczy z obydwoma krajami.
Ministrowie spraw zagranicznych Wenezueli i Gujany rozmawiali w środę telefonicznie, co budzi pewną nadzieję na pokojowe uregulowanie konfliktu, ale stawka jest duża i lewicowy prezydent Maduro, łatwo nie odpuści.
Na razie Caracas podało, że „na prośbę strony gujańskiej minister spraw zagranicznych (Gujany) Hugh Todd odbył rozmowę telefoniczną z ministrem spraw zagranicznych Yvanem Gilem, aby omówić kwestię sporu terytorialnego”. Komunikat dodaje, że oba kraje będą „utrzymywać otwarte kanały komunikacji”.
Źródło: AFP