Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) stała za atakiem na wenezuelski port w ubiegłym tygodniu, o którym w ostatnich dniach mówił prezydent Donald Trump – podała telewizja CNN, powołując się na wtajemniczone źródła. Za pomocą drona zniszczony został dok, gdzie wenezuelski gang Tren de Aragua miał przechowywać narkotyki.
Według CNN celem ataku był „odległy dok na wybrzeżu Wenezueli, który według rządu USA był wykorzystywany przez wenezuelski gang Tren de Aragua do przechowywania narkotyków i przeładowywania ich na łodzie w celu dalszej wysyłki”. Źródła telewizji podały, że w chwili ataku z użyciem drona na miejscu nikogo nie było i nikt nie odniósł obrażeń.
Wsparcia wywiadowczego dla operacji miały udzielić siły specjalne USA. Według jednego ze źródeł, na które powołuje się stacja, choć obiekt został zniszczony, to atak był głównie symboliczny, bo był to jeden z wielu portów, skąd narkotyki opuszczają Wenezuelę. Nie został też zauważony nawet wewnątrz kraju, choć był to pierwszy znany atak USA na terenie Wenezueli.
O ataku po raz pierwszy powiedział w wywiadzie dla nowojorskiego radia WABC prezydent Donald Trump i potwierdził to ponownie w poniedziałek, nie podając jednak szczegółów.
– Doszło do dużej eksplozji w obszarze doków, gdzie oni ładują swoje łodzie narkotykami – powiedział Trump. – Uderzaliśmy we wszystkie łodzie, a teraz uderzyliśmy na lądzie. To był obszar implementacji (…) I to już nie istnieje – dodał.
Trump już w listopadzie poinformował, że autoryzował tajne operacje CIA na terenie Wenezueli, nie wspominając, o jakich operacjach mowa. Tren de Aragua to jeden z wenezuelskich gangów, które administracja Trumpa oficjalnie uznała za organizację terrorystyczną. Jeszcze w kampanii wyborczej w ub. roku twierdził, że gang ten przejmuje całe osiedla m.in. w Aurorze na przedmieściach Denver.