Strona głównaWiadomościŚwiatBułgaria przyjmuje euro. W kraju masowe protesty

Bułgaria przyjmuje euro. W kraju masowe protesty

-

- Reklama -

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku przyjmie euro jako oficjalną walutę. Stanie się tym samym dwudziestym pierwszym członkiem strefy euro. Decyzja ta wzbudziła jednak falę protestów społecznych w kraju.

Kurs wymiany został ustalony na poziomie 1,95583 lewa bułgarskiego za jedno euro, czyli na dokładnie takim samym poziomie, na jakim bułgarska waluta była powiązana z euro od 1999 roku w mechanizmie ERM II. ​

Pierwotnie Bułgaria planowała wprowadzić euro 1 stycznia 2024 roku, jednak termin został przesunięty najpierw na 2025, a następnie na 2026 rok. Głównie ze względu na problemy z osiągnięciem kryterium inflacyjnego oraz spory polityczne, które opóźniły proces legislacyjny. W kwietniu 2025 roku bank centralny musiał zaktualizować projekt monet euro, zmieniając rok emisji z „2025″ na „2026″.

Ostatecznie przyjęcie euro „klepnęły” instytucje europejskie. Decyzja ta wywołała silny sprzeciw części bułgarskiego społeczeństwa. W lipcu 2025 roku w kilku miastach Bułgarii odbyły się masowe protesty. W Sofii manifestacja rozpoczęła się przed gmachem Zgromadzenia Narodowego, gdzie protestujący zablokowali główną arterię miasta, skandując hasła na rzecz zachowania lewa – bułgarskiej waluty narodowej. Demonstranci domagali się przeprowadzenia referendum w sprawie przyszłości krajowej waluty oraz dymisji rządu, nieśli plakaty z napisami „Nie dla euro”, „Chcemy być zapytani” i „Wybieramy lewa”.

Główną obawą protestujących były potencjalne negatywne skutki dla poziomu życia oraz suwerenności ekonomicznej Bułgarii. Wielu obywateli obawia się wysokich kosztów przejścia na nową walutę, które obserwowano w innych krajach adoptujących euro. Organizatorzy protestu apelowali, że tak istotna decyzja powinna być podjęta dopiero po bezpośrednich konsultacjach z obywatelami. W szczytowym momencie manifestanci utworzyli łańcuch ludzki wokół Zgromadzenia Narodowego, aby symbolicznie zablokować budynek parlamentu.

Premier Rossen Jeliazkov, mimo protestów, z entuzjazmem skomentował decyzję o przyjęciu euro. „Udało się! Dziękujemy wszystkim instytucjom, partnerom i każdemu, kogo wysiłki przyczyniły się do tego przełomowego momentu. Rząd pozostaje zaangażowany w płynne i skuteczne przejście na euro w interesie wszystkich obywateli” – pisał na platformie X.

Tak było latem, dziś premiera już nie ma, złożył dymisję, a protesty wciąż trwają. W ostatnich Bułgarzy znów wyszli na ulice. Zarzewiem nowych manifestacji był projekt budżetu na przyszły rok, który przewidywał podniesienie składek społecznych i emerytalnych, a zyskane w ten sposób środki miały posłużyć do sfinansowania podwyżek dla administracji rządowej.

Podczas protestów nie brakowało jednak nawiązań do europejskiej waluty. Manifestanci, na początek, domagają się odłożenia o rok wprowadzenia euro. Szanse na spełnienie tego postulatu są jednak bliskie zeru. Od stycznia 2026 roku, czyli już za kilka dni, euro stanie się oficjalną walutą Bułgarii.

Najnowsze