Strona głównaMagazynWygrałem z OMZRiK! Prawomocny wyrok na korzyść polskich patriotów

Wygrałem z OMZRiK! Prawomocny wyrok na korzyść polskich patriotów

-

- Reklama -

Skrajnie lewicowa i antypolska organizacja OMZRiK od lat publicznie szczuje na patriotów ze swojej „czarnej listy”. Redaktor Naczelny wydawnictwa Magna Polonia wygrał jedną ze spraw sądowych, które toczą się od przeszło 2,5 roku. Z Radosławem Patlewiczem rozmawia red. Julia Gubalska.

Julia Gubalska: Wygrał Pan sprawę w sądzie z Ośrodkiem Monitorowania Zachowań rasistowskich i Ksenofobicznych, tzw. OMZRiK-iem, a dokładnie chodzi o prawomocne uzasadnienie tego wyroku. Co się zmieniło od ostatniej rozprawy?

Radosław Patlewicz: Zacznę od przytoczenia kontekstu całej sprawy. Zaczęło się tak naprawdę 17. sierpnia 2022 r., kiedy to zrealizowałem na moim śp. kanale YouTube nagranie z panem Jackiem Gizą, który prowadzi sklep z częściami dla samochodów. On był pomawiany przez OMZRiK, że uprawia propagandę antyżydowską, antyukraińską i złożono przeciwko niemu donos. Ale najciekawsze było to, że OMZRiK napuścił swoich widzów i wyznawców, aby szkalowali tę działalność prywatną pana Gizy, pisali mu negatywne komentarze, wystawiali negatywne oceny pod profilem Facebook dotyczące jego działalności. Chodziło o to, żeby uderzyć w jego prywatny biznes. Sprawa zakończyła się prawomocnym uzasadnieniem. Samo to, że podjąłem ten temat na swoim kanale, spowodowało, że to oko Saurona skierowało się w moją stronę i już tydzień później na profilach OMZRiK zaczęły pojawiać się obrzydliwe, zniesławiające mnie wpisy, że jakieś prawo złamałem, że mam jakieś dziwne poglądy i sugerowanie non stop, że jestem faszystą, nazistą, pro-putinowcem, a nawet damskim bokserem, bo zestawiano mnie z takim delikwentem Markiem Majcherem, który aktualnie siedzi w więzieniu i ma sprawę m.in. za pobicie swojej partnerki, kochanki, w 9 miesiącu ciąży.

Dlaczego Pana z nim zestawiano?

To jest jeden z modus operandi OMZRiK, czyli mieszać ludzi z błotem. Oni na przykład wrzucają hurtem kilka nazwisk pod te same pomówienia.

Co samo w sobie też jest zniesławieniem, tak naprawdę.

Oczywiście, ale warto zauważyć, ze organizacja, która twierdzi, że walczy z mową nienawiści, sama ją sieje. I tutaj nie będę gołosłowny, bo przypomnę, że OMZRiK przegrał dwa procesy z polskimi patriotkami: Katarzyną Skrzypkowską i Agatą Szreter, właśnie o ich zniesławianie. OMZRiK nie wykonuje prawomocnego wyroku ws pani Skrzypkowskiej, nie zamieścił przeprosin na swoich profilach i jeszcze próbował oszukać Sąd, że te przeprosiny zamieścił. Ale wróćmy do wątku głównego. Zamieścili te informacje, że ja miałam złamać jakieś prawo i składają przeciwko mnie donos, że kolportuję treści antyukraińskie, antyżydowskie. I tenże donos, złożony 1 września 2022 r. w prokuraturze w Krośnie, zakończył się umorzeniem tej sprawy, w związku z czym OMZRiK się wściekł. Zapowiedział, że złoży zażalenie do sądu, a jednocześnie złoży Dulkowski prywatny akt oskarżenia, bo oni mają takie modus operandi, że jeżeli zwykłe donosy z Art. 256 i 257 KK o mowie nienawiści do narodowości nie skutkują, to wtedy zakładają prywatny akt oskarżenia, a w międzyczasie prowokują takie osoby, cele swoich ataków do komentarzy na ich temat i m.in. po to zestawiono moje zdjęcie ze zdjęciem faceta, który hajluje, żeby w komentarzach był ściek, aby „zamknąć tych dwóch nazioli”. Także oni w ten sposób działają. Z jednej strony złożyli zażalenie na postanowienie prokuratorskie o umorzeniu donosu przeciwko mnie, a z drugiej strony Dulkowski złożył prywatny akt oskarżenia. Ja teraz przeczytam fragment postanowienia Sądu Rejonowego w Krośnie w związku z tym donosem:

„Radosław Patlewicz nie atakuje nikogo tylko i wyłącznie dlatego, że jest Ukraińcem czy Żydem. Odnosi się on do konkretnych zdarzeń czy wpisów innych osób, grup i komentuje je zgodnie z własnym zdaniem. Żaden z jego komentarzy nie nawołuje do nienawiści do narodu ukraińskiego czy ludzi pochodzenia żydowskiego jako ogółu i jako całej grupy społecznej. Ponadto w żadnym wpisie tego mężczyzny nie ma ani jednego słowa, które nawoływałoby do jakichkolwiek aktywnych zachowań na ludność o tym pochodzeniu. Owszem, są tam niepochlebne komentarze, aczkolwiek dotyczą one konkretnych osób, grup i wydarzeń. Wyrywanie z kontekstu wypowiedzi Radosława Patlewicza i interpretowanie ich w sposób przyjęty przez zawiadamiającą instytucję w żadnym wypadku nie świadczy o popełnieniu przestępstwa przez ww. mężczyznę”.

Więc Sąd przyznał otwarcie, że oni manipulowali moimi wypowiedziami po to, żeby próbować mnie pociągnąć do odpowiedzialności karnej. Do tego donosu, żeby było mało, zostali podani fałszywi pokrzywdzeni, został przedstawiony przestępca Gaweł, ukrywający się w Norwegii jako Żyd, oraz pracownica tego ośrodka, Ukrainka Natalia Lysa jako rzekomo pokrzywdzona uchodźca wojenna.

Jak wiemy, na prezesie OMZRiK-u cały czas ciążą zarzuty. Co pozwala OMZRiK-owi nadal szczuć na Polaków? Czy oni są finansowani zza granicy?

Nie wiem tego, bo tutaj mamy też pewien problem z tymi fundacjami. Ja jestem członkiem nieformalnej grupy, która zajmuje się śledztwem dziennikarskim w sprawie OMZRiK. Niedawno, dosłownie kilka dni temu, 5 grudnia, zdobyliśmy dokument z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, który zaświadcza, że fundacje Gawła i Dulkowskiego nie składają nakazanych prawem sprawozdań finansowych z działalności. Fundacja Teatr TrzyRzecze w ogóle nie złożyła jeszcze ani jednego sprawozdania finansowego przez dziesięć albo więcej lat swojego funkcjonowania, bambinistyczna fundacja Ludzie Przeciwko Myśliwym nie złożyła sprawozdania finansowego przez 3 ostatnie lata, a OMZRiK przez 2 ostatnie lata swojego funkcjonowania, czyli 2023 i 2024 rok. Jeszcze za 2024 r. mogą złożyć do końca grudnia, więc pewnie nie złożą. Więc skąd możemy wiedzieć, jak są finansowani, skoro utrzymują swoje finanse w tajemnicy?

To już jest wątek poboczny. Wróćmy do mojej sprawy. Udowodniłem, że Gaweł jest współpracownikiem Dulkowskiego, że Dulkowski jest podejrzany przez oszustwa finansowe, przedstawiłem szereg zrzutów ekranu dowodzących, że OMZRiK jest organizacją, która szczuje przeciwko polskim patriotom i katolikom i wreszcie dowiodłem, że działalność OMZRiK jak najbardziej można porównywać do szmalcownictwa. Między innymi chodzi o zastraszanie ludzi i zarabianie na składanie przeciwko nim donosów. Natomiast – i to jest pewna ciekawostka – podczas moich przesłuchań powiedziałem, że widzę jedną poważną różnicę pomiędzy działalnością OMZRiK a drugowojennymi szmalcownikami. Otóż tamci szmalcownicy składali na Gestapo prawdziwe donosy, bo gdyby składali fałszywe, sami mieliby problemy z tymże Gestapo. Natomiast Dulkowski z Gawłem sami składają donosy fałszywe, bo nie obawiają się odpowiedzialności karnej, a najlepszym tego dowodem jest też fałszywy donos przeciwko mnie, bo to uzasadnienie też oczywiście złożyłem do akt.

Fakt, że nie boją się odpowiedzialności karnej, świadczy o tym, że znajdują się pod bliżej nieokreślonym państwowym parasolem ochronnym.

Nie do końca, bo oni stosują pewne triki. Trik 1. jest taki – oni za każdym razem twierdzą, że to nie oni pisali te wpisy, bo mieliby już kilkadziesiąt wyroków za zniesławianie różnych ludzi, sianie przeciwko nim nienawiści, to jest jedno. A druga rzecz, zawsze w ostateczności Dulkowski może powiedzieć, że to robił Gaweł. A co Gawłowi można zrobić, skoro ukrywa się jak szczur w Oslo?

Czy opowie Pan o sytuacjach, które miały miejsce podczas rozpraw? Wspominał Pan o tym, że miało tam miejsce jakieś wejście z nożem…

Ja przyszedłem na pierwszą rozprawę z Dulkowskim z kamerzystą, żeby to nagrywać. Wówczas Dulkowski przeraził się i złożył wniosek o wyłączenie jawności tej sprawy, więc nie mogłem opowiadać o tym, co się działo na samym procesie. Teraz mogę mówić, bo już się proces zakończył, natomiast sam przebieg sprawy nie był ciekawy. Ciekawa była raczej ta otoczka wokół procesu. Dulkowski często chwali się, jaką to on ma wysoką kulturę osobistą, że przychodzi na procesy Brauna, Kamratów i innych tego typu aktywistów i mówi pod salą sądową „dzień dobry”, bo przecież kultura wszędzie obowiązuje, a oni wtedy go wyzywają, grożą mu pięściami. Natomiast ja na mój proces przychodziłem i mówiłem Dulkowskiemu „dzień dobry”. A on wtedy wystartował z pyskiem: „dla kogo dobry, to dobry”, a po jednym z kolejnych posiedzeń Dulkowski w sądowej toalecie zaczął mnie wyzywać od „naziolskich k****”.

Na jednej z rozpraw, na których był przesłuchiwany Gaweł, Dulkowski chciał wnieść do sądu nóż, tylko został zatrzymany na tych bramkach przez ochroniarzy i ochroniarz mu zabrał tenże nóż. Ochroniarz zabrał mu coś jeszcze, tylko nie wiem, czy to był paralizator, czy maszynka elektryczna do golenia i też mu ochroniarz to zabrał. Gdyby to była golarka, to by jej nie zabierał, więc pewnie miał paralizator. Ale jestem pewien, że miał nóż, bo widziałem taką dużą rękojeść, jak zabierał mu ją ochroniarz. Więc zaraz, jak się rozpoczęła rozprawa powiedziałem, że próbował wnieść niebezpieczne narzędzie, a Dulkowski powiedział, że to absolutnie nieprawda. Ja zobligowałem Sąd, żeby wezwał tego ochroniarza, żeby potwierdził albo zaprzeczył moim słowom. Wówczas Dulkowski zmiękł i wymyślił sobie, że chodzi z takim nożem, którym otwiera listy. Była jeszcze jedna ciekawa sprawa. Podczas mów końcowych ja się zachowywałem normalnie, wysłuchałem mowy końcowej Dulkowskiego. Natomiast gdy przyszło do mojej mowy końcowej, to Dulkowski w pewnym momencie tak się zdenerwował na to, co mówię, że zaczął krzyczeć, wyszedł z sali i trzasnął tak drzwiami, że prawie się wylewiły, co zaprotokołowano.

Jak Pan myśli, ile jeszcze potrwa cały ten proces?

Sprawa toczyła się przez 2,5 roku, więc myślę, że kolejne 2,5 roku zanim uprawomocni się wyrok ws. Dulkowskiego. Ja zrobię wszystko, żeby został skazany i mam nadzieję, że to nie zakończy się na jakiejś grzywnie, tylko będzie np. wyrok więzienia w zawieszeniu, bo skala obrzydliwych zniesławień w moją stronę jest potężna.

Wtedy zrobiłby Pan przysługę całej prawicy, bo te zarzuty padają wobec wielu prawicowych dziennikarzy, działaczy, polityków…

Padło na mnie. Działam oczywiście w interesie społecznym, a nie tylko prywatnym.

Dziękuję za rozmowę.

Najnowsze