Strona głównaWiadomościPolskaMinister finansów o tym, ile wydał na organizację świąt

Minister finansów o tym, ile wydał na organizację świąt

-

- Reklama -

Ile minister finansów wydał na Boże Narodzenie i co rząd odpowiada na zarzuty o drożyznę? Andrzej Domański ujawnił rzekomą kwotę swoich świątecznych wydatków.

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański odniósł się do kosztów tegorocznych świąt Bożego Narodzenia oraz zarzutów opozycji dotyczących drożyzny. W rozmowie na antenie TVN24 ujawnił, że jego domowe wydatki świąteczne wyniosły około 700 złotych.

– Chyba coś koło 700 złotych. Ale oczywiście dzielimy się z żoną – powiedział minister.

Wypowiedź padła w kontekście krytyki rządu Donalda Tuska ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy w mediach społecznościowych alarmują o rosnących cenach i ograniczaniu świątecznych wydatków przez Polaków.

Domański podkreślił, że sytuacja cenowa nie jest jednoznaczna i zależy od kategorii produktów. – To jest naturalne w gospodarce, że część produktów tanieje: masło, karp, dosyć istotny na Wigilię. A część jest droższa. Mamy na przykład na rynkach światowych wzrosty cen kakao, to się przekłada na to, że część słodyczy jest droższa niż w zeszłym roku. (…) Tanieje paliwo, co też jest ważne, bo przekłada się na wszystkie pozostałe koszty w gospodarce – zaznaczył.

Szef resortu finansów skomentował również narrację tworzoną przez PiS. – To jest naturalne w gospodarce, że część produktów tanieje, a część drożeje – powtórzył, po czym dodał, że politycy PiS jego zdaniem nie dostrzegają realiów ekonomicznych.

– Chyba nie ma co do tego wątpliwości, że pan prezes Kaczyński jest odklejony od rzeczywistości. To nie wymaga chyba dużej dyskusji – stwierdził.

Domański przypomniał także okres rządów PiS, wskazując na wysoką inflację i spadek siły nabywczej Polaków. – To za rządów PiS-u mieliśmy potężną drożyznę, która plądrowała portfele Polaków. Siła zakupowa naszych portfeli – to, na ile nas było stać w sklepie – szybko spadała – mówił.

Na koniec przywołał jedną z wypowiedzi byłych polityków rządzącej wówczas partii. – Ja tylko chcę przypomnieć, że pan Czarnek z PiS-u był uprzejmy poradzić Polakom w czasie największej PiS-owskiej drożyzny, żeby po prostu mniej jedli, żeby ograniczyli konsumpcję, że można jeść mniej. I to była PiS-owska odpowiedź na drożyznę w sklepach, do której dopuścili – dodał.

Coż, nam trudno uwierzyć, że święta u ministra kosztowały tylko 700 złotych, a ceny w sklepach wciąż są kosmiczne.

Źródło:TVN24

Najnowsze