Premier Donald Tusk twierdzi, że umowa Mercosur jest „w dużej mierze bezpieczna”. Mimo to – Polska jej nie poprze. Stwierdzenie to padło po tym, jak w środę eurokraci podjęli decyzję o wykastrowaniu umowy klauzulą ochronną.
Klauzula ochronna do umowy Mercosur. O co chodzi?
W środę unijni negocjatorzy w ekspresowym tempie uzgodnili finalne brzmienie klauzuli ochronnej, która ma zostać wpisana do umowy handlowej między Unią Europejską a państwami Mercosuru w Ameryce Południowej. Jak wynika z informacji przekazanych przez źródło unijne, ostatecznie zdecydowano, że mechanizm zabezpieczający będzie aktywowany w momencie, gdy ceny tzw. produktów wrażliwych obniżą się o 8 procent.
Dzień wcześniej Parlament Europejski opowiedział się za wprowadzeniem klauzuli chroniącej unijnych rolników, która w skrajnych przypadkach może skutkować czasowym zamknięciem części rynku lub całej UE na import z krajów Mercosuru. Europosłowie uznali wówczas, że reakcja powinna następować przy spadku cen o 5 procent, odrzucając propozycję Komisji Europejskiej zakładającą próg na poziomie 10 procent.
Podczas środowych rozmów europarlament zgodził się jednak na ustępstwo wobec duńskiej prezydencji w Radzie UE, reprezentującej rządy państw członkowskich. Efektem kompromisu było ustalenie pośredniego wariantu, w którym próg uruchomienia klauzuli ochronnej wynosi 8 procent.
Tak szybkie osiągnięcie porozumienia miało związek z nadchodzącym szczytem przywódców państw Mercosuru, który w sobotę odbędzie się w Brazylii. Udział w nim zapowiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, a celem spotkania jest formalne podpisanie umowy handlowej.
Polska przeciwna Mercosur. Tusk twierdzi jednak, że umowa jest „w dużej mierze bezpieczna”
Zanim jednak dokument zostanie zatwierdzony, konieczna jest zgoda państw członkowskich UE. Sprzeciw wobec umowy zgłaszają obecnie Francja i Polska, lecz do skutecznego zablokowania procesu potrzebne byłoby poparcie jeszcze co najmniej dwóch krajów, w tym jednego z największych. W tej układance szczególnie istotna może okazać się decyzja Włoch.
Niewykluczone, że ostateczne głosowanie wśród stolic UE odbędzie się w piątek, dzień po rozpoczęciu unijnego szczytu w Brukseli.
Tymczasem Donald Tusk stwierdził, że umowa w obecnym kształcie jest bezpieczna dla Polski.
– Jak wiecie, w sprawie Mercosuru parę rzeczy udało się załatwić. Znaczy, Polska jest przeciwna Mercosurowi z oczywistych względów, mamy poważne interesy naszych rolników i producentów i część z tych interesów będzie może nie zagrożona, ale na pewno nie mają powodu do radości z tytułu wejścia w życie Mercosuru – powiedział premier Polski na konferencji prasowej w Brukseli.
– Od samego początku mówiłem: Polska nie będzie popierała Mercosuru. Ale ponieważ wiemy też, że bardzo trudno będzie zablokować Mercosur, bo nie ma tej póki co większości […] równocześnie pracowaliśmy […] pewne dobre z punktu widzenia polskich rolników i polskich producentów poprawki udało się przeforsować – kontynuował szef warszawskiego rządu.
– Jeśli wersja ta, którą w tej chwili mamy na stole Mercosuru, wejdzie, ona jest w dużej mierze już bezpieczna z punktu widzenia polskich rolników, ale także polskich konsumentów, mówimy tu o kwestii używania pestycydów, zwiększonej kontroli ze strony Unii Europejskiej – mówił dalej.
– Starania także Polskiego Stronnictwa Ludowego, muszę to podkreślić bardzo stanowczo, przyniosły ten pożądany efekt. My staramy się działać mądrze, znaczy, szukamy możliwości blokowania złych przepisów, wtedy, kiedy nie mamy większości w jakiejś sprawie, to przynajmniej naprawiamy projekt, tak, żeby nie był groźny dla Polski. […] Nie jest idealnie, ale nie jest źle – dodał.
Mercosur to wolny rynek? Komentarz Radosława Piwowarczyka
Jeszcze przed pojawieniem się klauzuli ochronnej istotę umowy Mercosur tłumaczył na łamach NCzasu Radosław Piwowarczyk: O co chodzi z umową z Mercosur? W szponach protekcjonizmu