Prezydent Wenezueli porównał w poniedziałek program polityczny José Antonio Kasta, nowo wybranego prezydenta Chile, do programu… Adolfa Hitlera. Kast jest z pochodzenia Niemcem i reprezentantem prawicy.
Obiecał jenak, wzorem Donalda Trumpa, masowo wydalać nielegalnych imigrantów. Maduro wezwał o do „szanowania Wenezuelczyków” i porównał do Adolfa Hitlera.
„Możesz być zwolennikiem (Adolfa) Hitlera i być wychowanym w jego wartościach, możesz być przekonanym i zadeklarowanym pinochetistą, ale uważaj, żeby Wenezuelczykowi nie spadł ani jeden włos z głowy. Wenezuelczycy mają być szanowani!” – postraszył Nicolás Maduro.
Podczas kampanii wyborczej, José Antonio Kast obiecał deportację prawie 340 000 nielegalnych imigrantów, głównie Wenezuelczyków. Zapowiedział też walkę z przestępczością i wolnorynkowe reformy. Wybory wygrał i obejmie urząd 11 marca.
Będzie pierwszym prawicowym prezydentem Chile od czasu odejścia od władzy gen. Augusto Pinocheta w 1990 roku. Lewica potrzebowała tylko kilka dziesięcioleci, żeby ten najbogatszy kiedyś kraj Ameryki Łacińskiej sprowadzić do poziomu biedy.
Nicolás Maduro, który pozostaje lewackim dyktatorem na tym kontynencie, ma coraz bardziej wrogie otoczenie. Poza Brazylią, widoczny jest zwrot na prawo wielu krajów tego obszaru. Nad Caracas wisi też widmo amerykańskiej interwencji podczas wojny wydanej przez Trumpa przemytowi narkotyków na Karaibach.
Kast zyskał popularność obiecując wydać wojnę gangom i przestępczości związanej z nielegalną imigracją. Jedną z bardziej znanych grup przestępczych jest np. Tren de Aragua, gang pochodzenia wenezuelskiego, który Stany Zjednoczone uznały nawet za organizację terrorystyczną. Przestępczość i nielegalna imigracja to główne zmartwienia Chilijczyków. Dochodzi do tego stagnacja ekonomii.
Prezydent USA Donald Trump z zadowoleniem przyjął wybór José Antonio Kasta, nazywając go „bardzo dobrym człowiekiem”. Prezydent-elekt to pobożny katolik i ojciec dziewięciorga dzieci. Jako kandydat konserwatystów José Antonio Kast wygrał wybory prezydenckie w Chile w niedzielę 14 grudnia, zdobywając ponad 58% głosów. Było to zdecydowane zwycięstwo nad kandydatką komunistów Jeannette Jarą.