Amerykański reżyser i aktor Rob Reiner i jego żona Michele zostali znalezieni martwi w niedzielę w domu w Los Angeles należącym do Reinera – poinformowała policja. Wszczęto śledztwo w sprawie prawdopodobnego zabójstwa.
Obydwoje zginęli od ran kłutych, a do zbadania sprawy oddelegowani zostali funkcjonariusze z wydziału zabójstw – przekazał w oświadczeniu departament policji miasta Los Angeles (LAPD).
Kapitan Mike Bland z LAPD potwierdził, że śledztwo jest prowadzone w sprawie „prawdopodobnego zabójstwa”. Jeden z funkcjonariuszy przekazał agencji AP, że przesłuchiwany przez śledczych jest członek rodziny Reinera. Chodzi o syna Reinerów, Nicka. Śledczy wskazują, że to on zamordował aktora jego żonę.
People magazine report confirming that Film director Rob Reiner, 78, and wife Michele Singer Reiner, 68, were fatally stabbed by their son Nick in their Los Angeles home on Dec 14. pic.twitter.com/CNZQc1DiDL
— Polymarket Intel (@PolymarketIntel) December 15, 2025
Wcześniej straż pożarna podała, że krótko po godzinie 15.30 w niedzielę czasu miejscowego zareagowała na prośbę o pomoc medyczną i znalazła w domu zwłoki 78-letniego mężczyzny i 68-letniej kobiety.
Reiner zagrał m.in. „Bezsenności w Seattle” czy „Wilku z Wall Street” i był reżyserem filmów „Narzeczona dla księcia”, „Kiedy Harry poznał Sally”, „Ludzie honoru” czy „Prezydent. Miłość w Białym Domu”. Jego żona Michele również była aktorką, a także fotografką. Spotkali się na planie filmu „Kiedy Harry poznał Sally”, wzięli ślub w 1989 r. i mieli trójkę dzieci.
Burmistrzyni Los Angeles Karen Bass oświadczyła, że śmierć Reinera jest ogromną stratą dla miasta.
„Wkład Roba Reinera odbija się echem w całej amerykańskiej kulturze i społeczeństwie. Poprzez swoją twórczość i walkę o sprawiedliwość społeczną i ekonomiczną poprawił jakość życia niezliczonej rzeszy ludzi. Był uznanym aktorem, reżyserem, producentem, pisarzem i zaangażowanym działaczem politycznym. Zawsze wykorzystywał swoje talenty, aby służyć innym” – napisała Bass w wydanym oświadczeniu.