Strona głównaWiadomościPolskaNieprawdopodobne! Podatek od tłuszczu, czyli lewacka histeria

Nieprawdopodobne! Podatek od tłuszczu, czyli lewacka histeria

-

- Reklama -

Lewica chce wprowadzenia podatku od tłuszczu, który miałby dotyczyć żywności wysoko przetworzonej zawierającej nadmiar nasyconych kwasów tłuszczowych, soli i cukru.

Nowy podatek inspirowany jest funkcjonującym już podatkiem cukrowym i miałby w stu procentach zasilać kasę Narodowego Funduszu Zdrowia.

Nawiasem mówiąc, gdy rząd PiS wprowadzał podatek cukrowy, zapewniano, że celem jest zmniejszenie spożycia napojów słodzonych, a pieniądze pozyskane z podatku zostaną przeznaczone na leczenie negatywnych skutków zdrowotnych spożywania tychże napojów. Nigdy do tego nie doszło. Pieniądze po prostu trafiały do systemu i tam się rozpływały.

Lewicy wszystko to się najwyraźniej bardzo podoba, dlatego proponuje jeszcze podatek od tłuszczu. Miałby on dotyczyć żywności wysoko przetworzonej, zawierającej nadmiar nasyconych kwasów tłuszczowych, soli i cukru. Na celowniku znalazły się przede wszystkim fast foody, słone przekąski oraz produkty, które zdaniem Lewicy, szkodzą najmłodszym.

Hasłem przewodnim zmian miałaby być zasada „truciciel płaci”. Lewica jest przekonana, że podatek zapłacą przedsiębiorstwa produkujące „niezdrową” żywność. Lewica dalej nie rozumie, że w rzeczywistości podatek od tłuszczu zapłacą konsumenci – w postaci wyższych cen w sklepach za produkty objęte podatkiem. A najmocniej podatek od tłuszczu uderzy w najbiedniejszych, dla których tania, przetworzona żywność jest często podstawą diety.

To też kolejna odsłona odwiecznej wiary, że państwo wie lepiej od obywateli, co mają jeść i ile za to płacić. Pod szyldem troski o zdrowie publiczne kryje się zwykła fiskalna chciwość. A Tobie, Polaku, państwo wysyła wiadomość, że jesteś zbyt głupi, by samodzielnie decydować o zawartości swojego talerza.

Podobny podatek wprowadziła jakiś czas temu Dania. Przetrwał on tam 15 miesięcy. Okazał się ekonomiczną i polityczną katastrofą.

Najnowsze