„Ukraińska parlamentarzystka Anna Skorokhod miała stać na czele grupy przestępczej” – podała „Ukraińska Prawda”. Wraz ze wspólnikami miała wyłudzić około ćwierć miliona dolarów. Sama Skorokhod zwraca uwagę, że to „bezpośrednia presja na opozycję”.
Korupcja na Ukrainie to temat szeroko znany. Pojawiły się kolejne doniesienia, choć tym razem dotyczą one opozycji na Ukrainie.
Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy i Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna poinformowały o ujawnieniu grupy przestępczej. Na jej czele stać miała ukraińska parlamentarzystka z opozycji.
„Trwają działania śledcze. Szczegóły zostaną podane później” – przekazało NABU.
Według gazety „Ukraińska Prawda”, która powołuje się na swoje źródła w organach ścigania, wspomnianą opozycjonistką ma być Anna Skorokhod z partii „Za Przyszłość”. Według źródeł UP, ma być poszukiwana.
Jest podejrzewana o przyjęcie „dużej łapówki”. Źródła gazety potwierdzają, że miała wyłudzić ze wspólnikami ćwierć miliona dolarów.
Skorokhod potwierdziła, że w jej mieszkaniu są prowadzone czynności śledcze.
„Nie mam nic do ukrycia, moja działalność jest w moich rękach. Jednak czas i kontekst tych wydarzeń prowadzą do jednoznacznych wniosków: Postrzegam to jako bezpośrednią presję na opozycję i próbę zablokowania mojej działalności politycznej z powodu pryncypialnego stanowiska” – napisała w mediach społecznościowych Skorokhod.
Skorokhod jest parlamentarzystką od 2019 roku. Dołączyła do frakcji Sługa Narodu i pracowała w Komisji Energetyki i Mieszkalnictwa. W listopadzie 2019 roku została wykluczona z frakcji po ogłoszeniu przez nią, że głosowała przeciwko projektom ustaw popieranych przez frakcję. Była prześladowana politycznie.
Media skupiają się na jej finansach, w tym mieszkaniu, kilku samochodach i inwestycjach w firmę. Jej były mąż zarabia na kontraktach na namioty. Ma też powiązania z firmami budowlanymi.
Anna Skorokhod ostatnio publicznie krytykuje ukraińską armię, władzę i system. Według Polsat News, „jej stanowiska budzą kontrowersje i często stają się powodem skandali”.