U wybrzeży Gwinei Równikowej piraci zaatakowali tankowiec i uprowadzili część załogi. Wśród dziewięciu zakładników jest obywatel Polski. Informację oficjalnie potwierdziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Do ataku doszło w poniedziałek, gdy jednostka CGAS Saturn zmierzała do Malabo, stolicy Gwinei Równikowej. Z raportu firmy Vanguard, zajmującej się bezpieczeństwem morskim, wynika, że napastnicy wdarli się na pokład i siłą zabrali ze sobą co najmniej dziewięciu członków załogi. Na tankowcu pozostawiono jedynie czterech marynarzy.
Rzecznik polskiego MSZ, Maciej Wewiór na łamach Polsat News, potwierdził, że w grupie porwanych znajduje się nasz rodak. Resort na razie nie udziela informacji o stanie zdrowia marynarza ani o szczegółach operacji mającej na celu jego uwolnienie.
Armator oraz operator techniczny jednostki zapewniają, że trwają intensywne prace nad ustaleniem miejsca pobytu porwanych.
„Głównym priorytetem jest obecnie nawiązanie kontaktu z załogą oraz zapewnienie jej jak najszybszego i bezpiecznego powrotu” – oświadczyła firma zarządzająca statkiem.
Rejon, w którym doszło do zdarzenia – okolice wyspy Bioko w Zatoce Gwinejskiej – to jeden z najniebezpieczniejszych akwenów na świecie. Grasujący tam piraci od lat specjalizują się w porywaniu ludzi dla okupu. Choć liczba ataków w ostatnim czasie spadła, to według analityków tylko w pierwszych czterech miesiącach 2025 roku w tym regionie doszło już do pięciu przypadków zbrojnego wtargnięcia na statki.