Wewnętrzna notatka amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) ujawniła to, o czym niektórzy pokątnie mówili od dawna. Dr Vinay Prasad stwierdził w dokumencie, że szczepienia przeciw COVID-19 prawdopodobnie przyczyniły się do śmierci co najmniej 10 dzieci z powodu zapalenia serca. Medyczny mainstream nie przyjmuje tego do wiadomości.
W memorandum skierowanym do pracowników agencji dr Vinay Prasad, dyrektor ds. medycznych FDA, powołał się na przegląd 96 zgonów zgłoszonych do systemu VAERS w latach 2021-2024. Według jego oceny, w co najmniej 10 przypadkach przyczyną śmierci było poszczepienne zapalenie mięśnia sercowego. Prasad nazwał to „głęboko znaczącym odkryciem”.
Reakcja szeroko rozumianego biznesu medycznego jest natychmiastowa i zdecydowana. Medyczny mainstream rzucił się na dra Prasada i przekonuje, że to wszystko bujdy na resorach.
Dr Paul Offit ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii określił notatkę mianem „nieodpowiedzialnej” i „niebezpiecznej”. Wskazuje, że raport nie zawiera żadnych konkretnych danych – nie podano wieku dzieci, ich stanu zdrowia przed szczepieniem, producenta preparatu ani metodologii, na podstawie której ustalono związek przyczynowo-skutkowy.
Mamy też uderzenia ad personam. Krytycy wskazują, że dr Prasad jest tylko hematologiem-onkologiem, a nie wakcynologiem czy immunologiem, więc o szczepionkach nie powinien się wypowiadać. Argumentem dyskredytującym jego osobę mają być także jego wypowiedzi z czasów ogłoszonej pandemii koronawirusa, gdy krytykował tzw. politykę zdrowotną.
Wypowiedział się także dr Peter Marks, czyli były dyrektor FDA. Stwierdził on, że dokument opiera się na ponownej analizie starych zgłoszeń i „danych niskiej jakości”, a nie na nowych dowodach naukowych.
Ponadto ci, którzy nie mogą pogodzić się z opublikowaniem niewygodnych informacji zawartych w notatce, przypominają żelazne argumenty używane w trakcie ogłoszonej pandemii koronawirusa – że zapalenie mięśnia sercowego jest niezwykle rzadkim skutkiem ubocznym szczepionek mRNA, że warto się szczepić, bo korzyści przewyższają ryzyko, a tak w ogóle to powikłania sercowe częściej występują po covidzie niż po przyjęciu covidowej szczepionki.
Wiele wskazuje jednak na to, że coraz mniej osób wierzy tzw. autorytetom medycznym.