Hodowcy zostali zaszantażowani przez „prowadzącego temat polityka koalicji rządzącej” pod groźbą „wykończenia” w dwa lata na podstawie unijnych przepisów, jak napisał wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Szczepan Wójcik potwierdził te doniesienia podkreślając, że „nie pogodzili się z zakazem”, lecz „zostali postawieni pod ścianą”.
„Wszyscy, którzy cieszą się że branża hodowli zwierząt futerkowych się zwija mogą się jeszcze mocno zdziwić. Podpisana przed prezydenta ustawa daje branży kolejne 8 lat działania bez zmian. Następny rząd może zostawić przepisy o odszkodowaniach, ale znieść zawarty w niej niekonstytucyjny zakaz hodowli” – napisał na X Krzysztof Bosak.
„A teraz najlepsze: dlaczego hodowcy przeciw temu nie protestowali? Bo zostali zaszantażowani przez prowadzącego temat polityka koalicji rządzącej, że jak na to się nie zgodzą, to zostaną w oparciu o przepisy unijne wykończeni w dwa lata. To jest gangsterstwo. To jest zło, które musi zostać wypalone żelazem. Cieszę się, że wraz z podpisem prezydenta skończyło się embargo na komentowanie sprawy przez hodowców i liczę na to, że podniesiecie głowę i stańcie w obronie swojej, ale także całej reszty hodowli w Polsce” – zaznaczył wicemarszałek Sejmu.
Wpis podał dalej Szczepan Wójcik związany z branżą futrzarską. Podziękował za „jasny i odważny głos w tej sprawie”.
„Dziękujemy również wszystkim Posłom, którzy przez lata stali po stronie polskich gospodarstw: Posłom Konfederacji, a także tym Posłom Prawa i Sprawiedliwości oraz Wolnych Republikanów, którzy bronili nas konsekwentnie do końca. Mówimy wprost: nie 'pogodziliśmy się’ z zakazem. Zostaliśmy postawieni pod ścianą i zmuszeni do akceptacji rozwiązania w trybie presji i szantażu: 'albo zgodzicie się na ustawę, albo w oparciu o regulacje unijne będziecie wykończeni w dwa lata’. To nie jest dialog z rolnikami. To jest mechanizm, który nie ma nic wspólnego ze standardami państwa prawa” – podkreślił Wójcik.
„Dlatego podpis ustawy traktujemy jako wybór mniejszego zła wyłącznie z jednego powodu: zabezpiecza ona okres przejściowy i daje branży minimum stabilności do 31 grudnia 2033 r. Te osiem lat to czas niezbędny, by spłacić zobowiązania, dokończyć inwestycje i odpowiedzialnie przekształcić gospodarstwa – bez natychmiastowego bankructwa i katastrofy dla rodzin oraz lokalnych społeczności” – kontynuował.
„Zapowiadamy jedno: będziemy twardo pilnować, aby rząd wywiązał się z danego słowa oraz aby przez cały okres przejściowy hodowla mogła funkcjonować zgodnie z ustawą, na niezmienionych warunkach. I będziemy mówić głośno o tym, jak wyglądały kulisy tego procesu – bo to dotyczy nie tylko naszej branży, ale bezpieczeństwa całej produkcji zwierzęcej w Polsce” – zaznaczył.
„To nie koniec. To jest początek obrony polskiej hodowli przed kolejnymi 'wygaszeniami’ robionymi metodą faktów dokonanych” – podsumował Szczepan Wójcik.
Dziękujemy, Panie Marszałku, za jasny i odważny głos w tej sprawie. Dziękujemy również wszystkim Posłom, którzy przez lata stali po stronie polskich gospodarstw: Posłom Konfederacji, a także tym Posłom Prawa i Sprawiedliwości oraz Wolnych Republikanów, którzy bronili nas… https://t.co/cBmkTByqiA
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) December 2, 2025