Strona głównaMagazynTrump jako szczupak. Jest pierwszym takim prezydentem w historii USA

Trump jako szczupak. Jest pierwszym takim prezydentem w historii USA

-

- Reklama -

Donald Trump przyjął w Białym Domu liderów Kazachstanu, Kirgistanu, Turkmenii, Uzbekistanu i Tadżykistanu. Nie było to pierwsze spotkanie tego typu na linii Waszyngton – Centralna Azja, ale poprzednie odbywały się na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. W 2023 r. w Nowym Jorku, w siedzibie ONZ przy okazji jakiegoś posiedzenia, spotkał się z przywódcami C. A. ówczesny prezydent Joe Biden.

Trump jest pierwszym prezydentem USA, który zaprosił liderów krajów Centralnej Azji do Białego Domu. Jest to zdaniem obserwatorów sygnał, że jego gospodarz chce umocnić amerykańską obecność w Centralnej Azji, nawiązując z nimi przede wszystkim współpracę gospodarczą. Nikt nie ma wątpliwości, że Trumpowi chodzi przede wszystkim o dostęp do bogactw naturalnych regionu, na które chętnych nie brakuje. Jak można się domyślać, działania Trumpa w Centralnej Azji wywołało zgrzyty w Moskwie i Pekinie. Niechętnie pewnie na działania Trumpa patrzy też Bruksela, która w ostatnim czasie również podjęła ofensywę w Centralnej Azji. Trump konkurencją zdaje się jednak nie przejmować. Dla niego liczą się interesy USA.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Przyjmując liderów pięciu państw Centralnej Azji w Białym Domu, Donald Trump ogłosił, że jego poprzednicy ignorowali ten region, ale on w swojej polityce nada mu odpowiednie znaczenie w amerykańskiej polityce. W cztery oczy mógł rozmawiać tylko prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew, który jako były dyplomata doskonale zna język angielski, ale Trumpowi to nie przeszkadzało, że dyskutując z przywódcami Uzbekistanu i Turkmenistanu, musi korzystać z tłumacza, bo rozmawiali z nim po rosyjsku. Z prezydentem Uzbekistanu Szawkatem Mirzijojewem udało mu się zawrzeć według niego najbardziej dla USA korzystne porozumienie. Sam z triumfem ogłosił, że kraj ten włoży w gospodarkę Stanów Zjednoczonych 100 mld USD! Mieszkańcy Uzbekistanu przyjęli tę informację ze zdziwieniem.

Ich kraj do ekonomicznych potęg nie należy, a ma sponsorować Amerykę? Szybko się jednak wyjaśniło, że rzecz nie dotyczy bezpośrednich uzbeckich inwestycji w amerykańską gospodarkę, ale zakupu przez Uzbekistan szeregu amerykańskich produktów mających strategiczne znaczenie. Taszkient miał się m.in. zobowiązać do zakupu amerykańskich małych, modułowych reaktorów. Ich wartości nie podano, ale domyślać się można, że nie są to tanie rzeczy. Ujawniono, że przez najbliższe trzy lata Uzbekistan kupi części samochodowe, z których składać będzie gotowe pojazdy. Ogółem przez trzy lata wyda na to 5 mld USD! Taszkient ma kupić w ciągu najbliższych trzech lat do 2 mln ton soi i sto tysięcy ton bawełny!

- Prośba o wsparcie -

Amerykanie też będą inwestować

Inwestować w Uzbekistanie mają też amerykańskie podmioty. Kompanie motoryzacyjne mają m.in. wziąć udział w prywatyzacji koncernu UzAuto Motors. Korporacja Air Products zgodziła się wyłożyć do 3 mln USD na budowę wytwórni metanolu. Uzbekistan, podobnie jak inne kraje regionu, zamierza też wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi przystąpić do wydobycia metali rzadkich i krytycznie ważnych. Pochodzące jeszcze z czasów sowieckich potwierdzają ich występowanie, nigdy jednak dotąd nie prowadzono dokładnych inwentaryzacji ich złóż. Nie wiadomo więc, czy ich eksploatacja będzie się opłacać.

Kazachstan także zawarł 29 umów, opiewających na kwotę 17 mld USD. Największą jest umowa opiewająca na 2,5 mld USD. Przewiduje ona, że amerykańska firma John Deere, zbuduje dwie wytwórnie maszyn rolniczych w Kustunaju i Turkiestanie, która będzie produkować trzy tysiące rocznie maszyn rolniczych na potrzeby kazachskiego rolnictwa.

Kazachstańska kompania „Tay-Ken Samruk” z amerykańską „Cove Capital” zawarły spółkę mającą uruchomić wydobycie dwóch złóż wolframu, znajdujących się w karagandyjskim obwodzie i uchodzących za jeden z największych w świecie. „Air Astana” i korporacja „Boeing” podpisały porozumienie przewidujące, że amerykańska firma dostarczy firmie kazachskiej 18 nowych szerokokadłubowych samolotów „Boeing 787-9 Dreamliner”.

Kompania „Beeline Kazachstan” podpisała umowę o partnerstwie z serwisem mobilnej łączności Starlink „Direct to Cell”, dzięki której terytorium całej republiki zostanie objęte łącznością satelitarną.

Dla rozwoju nowoczesnej nauki

Kazachstan podpisał memorandum z firmą „BETA Technologies” i „Joby Aero Inc.”, opiewające na 300 mln USD na wspólną realizację z nimi projektów z zakresu samolotów napędzanych silnikami elektrycznymi i przewidywanymi do odgrywania roli transportowych taksówek.

Szereg banków kazachskich podpisało również porozumienia z amerykańskimi odpowiednikami, mające przyczynić się do rozwoju ich infrastruktury, zwiększyć jej bezpieczeństwo przez atakami z cyberprzestrzeni. Inne porozumienie przewiduje utworzenie przez cztery amerykańskie uczelnie nowego technicznego uniwersytetu w Dżezkazganie, a także wdrożenie w Kazachstanie cyfrowego systemu nauczania. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego Kazachstanu podpisało kartę drogową modernizacji systemu testów i wykorzystania sztucznej inteligencji przy wystawianiu ocen i wprowadzaniu nowych metod nauczania.

W ramach kazachsko-amerykańskiej współpracy ma powstać w Kazachstanie pierwsza zachodnia klinika, która ma stać się forpocztą zachodniej medycyny w całej Centralnej Azji.

Sam Kazachstan zamierza zbudować w Stanach Zjednoczonych kompleks chemiczny. Będzie to jego pierwsza inwestycja za wielką wodą.

Obserwatorzy podkreślają wysoki stopień zaufania między Kazachstanem a USA. Przypominają, że Tokajew w ciągu ostatnich dwóch miesięcy był dwa razy w Stanach Zjednoczonych. W trakcie pierwszej podpisał umowę przewidującą dostawę do Kazachstanu amerykańskich lokomotyw i innego kolejowego oprzyrządowania. Ma je dostarczyć kompania Wabtec, otrzymując za to 4 mld USD.

Pozostałe kraje także zawarły szereg porozumień o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, ale rzecz jasna w mniejszej skali.

Czy Trumpowi uda się na trwałe wejść gospodarczo do Centralnej Azji, nie wiadomo. Jak dotychczas osiągnięcia USA w tej kwestii nie są wielkie. W 2024 r. obrót handlowy Stanów Zjednoczonych z wszystkimi krajami Centralnej Azji wyniósł 4,2 mld USD, podczas gdy Chin 94,8 mld, a Rosji 45 mld USD. Waszyngton ma więc sporo do odrobienia. Niektórzy komentatorzy są zdania, że przywódcy krajów Centralnej Azji wpuszczą USA na swoje terytoria, by postraszyć zbyt pewnie czujących się na ich obszarze Chińczyków. Trump ma odegrać rolę szczupaka, który wpuszczony do stawu zmusi ich do szybszego działania i zabiegania o względy centralno azjatyckich partnerów.

Najnowsze