Strona głównaWiadomościŚwiatLewica kradnie, ale korzysta z ochrony politycznej

Lewica kradnie, ale korzysta z ochrony politycznej

-

- Reklama -

Ważny polityk Hiszpańskiej Partii Socjalistycznej, podejrzany o korupcję, został jednak zwolniony z aresztu. Santos Cerdán to do niedawna „numer trzy” PSOE i najbliższy powiernik premiera Pedro Sáncheza.

Afera korupcyjna szkodzi premierowi, a w jej centrum jest nie tylko Cerdan, ale też inne postacie lewicy. Wydaje się, żę rząd jego kumpla usiłuje sprawę ukręcić. Po pięciu miesiącach tymczasowego areszty, Sąd Najwyższy wypuścił 19 listopada polityka z więzienia..

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Santos Cerdán jest podejrzany o przyjmowanie pieniędzy w zamian za przyznawanie koncesji na roboty publiczne. Dowody są na tyle mocne, że w czerwcu trafił do aresztu, a sędzia uznał, że istnieje ryzyko mataczenia i niszczenia dowodów.

Teraz podobno takie zagrożenie zniknęło, a Santos Cerdán został zwolniony pod nadzorem sądowym, z zakazem opuszczania Hiszpanii i obowiązkiem stawiania się w Sądzie Najwyższym co 15 dni. Z raportu policyjnego wynika, że Cerdán brał łapówki od firmy Acciona, w wysokości 2% zawieranych przez nią kontraktów publicznych.

- Prośba o wsparcie -

Sprawa jest szczególnie drażliwa dla szefa PSOE i premiera Pedra Sáncheza. Dotyczy również byłego ministra i jego prawej ręki Luisa Ábalosa, a także bliskiego doradcy tego ostatniego, Koldo Garcíi. Pedro Sánchez już wielokrotnie przepraszał Hiszpanów, twierdząc, że nic nie wiedział o tej sprawie i że Partia Socjalistyczna, której jest sekretarzem generalnym od 2017 roku, nigdy nie korzystała z nielegalnego finansowania.

Trzeba dodać, że to tylko jedna z wielu spraw korupcyjnych dotyczących lidera socjalistów. W inną są zamieszani m.in. żona i brat premiera. Opozycja od miesięcy domaga się ustąpienia Sancheza i rozpisania wyborów. Socjaliści i Sánchez doszli do władzy w 2018 roku po wotum nieufności wobec rządu centrowego, wywołanym także skandalem korupcyjnym, ale z udziałem Partii Ludowej.

Źródło: Le Figaro

Najnowsze