Były ukraiński prezydent Petro Poroszenko w ostrych słowach skrytykował obecne władze w związku z kolejnym ujawnionym skandalem korupcyjnym na Ukrainie z udziałem tamtejszego ministra sprawiedliwości. – Skompromitowany rząd musi podać się do dymisji, a parlament musi utworzyć nową koalicję – stwierdził Poroszenko.
Ukraiński minister Herman Hałuszczenko i minister energetyki Switłana Hrynczuk znaleźli się na celowniku Wołodymyra Zełeńskiego w związku z kolejną na Ukrainie aferą korupcyjną. Zełeński zażądał dymisji od obojga.
Więcej o tym przeczytacie w artykule poniżej.
Dymisja na Ukrainie po skandalu korupcyjnym. „Wszystko powinno mieć granice”
Afera wstrząsnęła mocno opinią na Ukrainie, ponieważ gdy tzw. zwykli ludzie giną na wojnie, oligarchowie grabią majątki żołnierzy i ich rodzin. Tym bowiem de facto jest ujawniona sytuacja dotycząca korupcji w sektorze ukraińskiej energetyki.
Mocny głos w sprawie zabrał były prezydent Ukrainy i neobanderowiec Petro Poroszenko.
– Ten narastający kryzys wymaga natychmiastowej reakcji i zjednoczenia wszystkich zdrowych sił społecznych. W całej naszej historii, w najtrudniejszych czasach, to parlament brał odpowiedzialność i stawał w obronie konstytucji i państwowości – powiedział Poroszenko.
Polityk, który wskutek potężnego wsparcia z Zachodu zajął fotel ukraińskiego prezydenta podkreślił, że na Ukrainie trwa „niebezpieczna burza polityczna”.
– Dziś posłowie z różnych frakcji mają szansę podjąć historyczny krok – powstrzymać chaos niszczący kraj i przywrócić Ukraińcom poczucie sprawiedliwości. Dlatego Europejska Solidarność [nazwa partii Poroszenki – red. nczas] inicjuje dymisję gabinetu ministrów – zapowiedział Petro Poroszenko.
W oświadczeniu mówił też o problemach, które uderzają w Ukrainę. Wymienił wśród nich „problemy” z kontrolą władzy wykonawczej.
– Skompromitowany rząd musi podać się do dymisji, a parlament musi utworzyć nową koalicję. Ta z kolei powoła rząd, nie według kryteriów osobistej lojalności czy przynależności politycznej, ale na podstawie profesjonalizmu, patriotyzmu i odpowiedzialności. Rząd zdolny do stawienia czoła wyzwaniom stojącym przed państwem – mówił Poroszenko.
Minister sprawiedliwości Ukrainy ma zarzut ze strony służb o pranie brudnych pieniędzy. Osoby zamieszane w układ czerpały nielegalne zyski od kontrahentów Enerhoatomu. Wynosiły one 10-15 proc. wartości kontraktów.
Grupie przewodził osobnik o pseudonimie „Carlson”.
– Kontrolował on pracę tzw. pralni, w której prano środki, uzyskane w sposób przestępczy – powiedział na konferencji prasowej szef głównego wydziału śledczego Narodowego Biura Antykorupcyjnego.
Szeroko zakrojone działania w kierunku m.in. ukraińskiego ministra sprawiedliwości służby Ukrainy zaczęły w poniedziałek. Wówczas przeszukano siedzibę spółki JSC Enerhoatom i dom Hermana Hałuszczenki.
Krótko potem Hałuszczenko został odsunięty od obowiązków ministra sprawiedliwości. Switłana Hrynczuk, ukraińska minister energetyki złożyła rezygnację ze stanowiska.

