Czeski przewoźnik kolejowy RegioJet przygotowuje oficjalną skargę do Komisji Europejskiej oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na PKP Intercity. Firma zarzuca polskiemu gigantowi „niezgodne z prawem i sprzeczne z zasadami uczciwej konkurencji” działania, które mają na celu wykluczenie konkurenta z polskiego rynku.
Lista zarzutów, jakie RegioJet kieruje pod adresem PKP Intercity, jest długa i – trzeba przyznać – nie napawa optymizmem, co do standardów uczciwej rywalizacji na polskich torach. Czeski przewoźnik twierdzi, że od momentu wejścia na polski rynek we wrześniu 2025 roku napotyka na szereg przeszkód stawianych przez spółki związane z PKP S.A.
Najbardziej kontrowersyjny zarzut dotyczy rozkładów jazdy. RegioJet twierdzi, że PKP Intercity wywiera presję na PKP Polskie Linie Kolejowe – zarządcę infrastruktury – by ten sztucznie spowalniał pociągi czeskiego przewoźnika w stosunku do równoległych połączeń PKP Intercity.
Nie napisano tego wprost, ale chodzi o to, by nie okazało się, że tanie czeskie pociągi mogą daną trasę pokonywać szybciej, niż drogie Pendolino.
Dalej mamy kwestię powierzchni reklamowych na dworcach. PKP S.A. ma odmawiać RegioJet dostępu do reklamy – zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem spółek zarządzających powierzchniami reklamowymi, którym podobno zabrania się sprzedawania przestrzeni konkurentom PKP Intercity. Reklama na dworcach to jeden z kluczowych kanałów dotarcia do potencjalnych pasażerów, trudno więc uznać takie działanie za przypadek.
Na deser zostały zarzuty dotyczące pracowników. RegioJet twierdzi, że PKP Intercity zabrania swoim pracownikom podejmowania pracy dla czeskiej firmy, grożąc im natychmiastowym zwolnieniem.
„Zachowania PKP Intercity uważamy za niezgodne z prawem i sprzeczne z zasadami uczciwej konkurencji. W związku z tym RegioJet przygotowuje oficjalny wniosek do Komisji Europejskiej” – podsumowuje komunikat czeski przewoźnik.

