Dwanaścioro dzieci zasłabło podczas uroczystego apelu w szkole podstawowej w Lachowie. Służby ewakuowały cały budynek, jednak specjalistyczne pomiary nie wykazały obecności żadnych trujących gazów. Dwoje uczniów trafiło do szpitala. Służby wciąż próbują znaleźć przyczynę masowego zasłabnięcia dzieci.
Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 11:00 w szkole podstawowej połączonej z przedszkolem w Lachowie na Podlasiu. Podczas uroczystego apelu z okazji Święta Niepodległości grupa uczniów w wieku od 10 do 14 lat nagle zaczęła skarżyć się na złe samopoczucie.
Dyrekcja placówki wezwała służby ratunkowe i zarządziła ewakuację całego budynku. Na miejsce skierowano siedem zastępów straży pożarnej oraz trzy karetki pogotowia. Ze szkoły wyprowadzono blisko 200 osób – uczniów, przedszkolaków oraz 26 nauczycieli i pracowników obsługi.
Ratownicy medyczni przebadali na miejscu całą poszkodowaną dwunastkę. Dwoje dzieci wymagało dalszej obserwacji i zostało przewiezionych do szpitala w Grajewie. Pozostali uczniowie, po udzieleniu im pomocy, zostali przekazani rodzicom.
Strażacy przystąpili do badania powietrza w budynku, używając czujników wielogazowych. Jak poinformował starszy brygadier Tomasz Sielawa z PSP w Kolnie, urządzenia nie wykazały obecności żadnych szkodliwych gazów ani związków chemicznych. Powietrze było w normie.
Dyrekcja szkoły zapewnia, że podczas akademii okna w sali były otwarte, co dodatkowo utrudnia wyjaśnienie sprawy. Zdecydowano, że dzieci tego dnia nie wrócą już na zajęcia. Służby nadal badają przyczyny tajemniczego, grupowego zasłabnięcia.

