Po decyzji Sejmu o uchyleniu immunitetu posłowi PiS Zbigniewowi Ziobrze prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu mu 26 zarzutów i zatrzymaniu go przez ABW. Ziobro przebywa na Węgrzech; obrońca zapewnił, że były minister sprawiedliwości nie ukrywa się i wniósł o działania w trybie pomocy międzynarodowej.
Prokuratura Krajowa poinformowała w piątek wieczorem, że po decyzji Sejmu o uchyleniu immunitetu Ziobrze oraz zgodzie na jego zatrzymanie i aresztowanie, prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu mu 26 zarzutów karnych oraz o jego przymusowym doprowadzeniu przez funkcjonariuszy ABW do siedziby prokuratury.
„Zarzuty dotyczą szeregu działań podejmowanych w latach 2017-2023 przez Zbigniewa Z. jako Ministra Sprawiedliwości w związku z zarządzaniem i nadzorem nad Funduszem Sprawiedliwości, w tym przekraczania uprawnień i niedopełniania obowiązków służbowych, ręcznego sterowania konkursami, dopuszczania do zawierania umów przez osoby nieuprawnione, tolerowania przyznawania środków organizacjom niespełniającym wymogów formalnych oraz ukrywania dokumentów” – przypomniał rzecznik PK prok. Przemysław Nowak.
Podkreślił też, że działania te miały na celu osiąganie korzyści politycznych i majątkowych oraz godziły w interes publiczny.
Rzecznik PK wskazał też, że postanowienie o zatrzymaniu Ziobry uzasadniono obawą jego niestawiennictwa i utrudniania postępowania karnego oraz koniecznością niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego, w tym przypadku aresztu. O ewentualnym aresztowaniu Ziobry i tak musiałby zdecydować sąd.
W przypadku nieskutecznych działań służb, zmierzających do zatrzymania Ziobry, prokurator może skierować do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. – Ze wskazaniem, iż wniosek ten dotyczy osoby, która się już ukrywa – podkreślił w czwartek prok. Piotr Woźniak, szef zespołu śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej, który od ponad 1,5 roku prowadzi wielowątkowe śledztwo dotyczące m.in. „ustawiania” konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
– W sytuacji, gdy sąd uwzględni taki wniosek, prokurator wydaje list gończy i zleca dalsze poszukiwania w oparciu o wydany list gończy na terenie całego kraju. Jeżeli sytuacja będzie wskazywała na to, iż w wyniku poszukiwań służby stwierdzą, iż pan Zbigniew Ziobro nie przebywa na terenie kraju, wówczas kolejnym etapem jest wdrożenie poszukiwań europejskim nakazem aresztowania – zaznaczył prok. Woźniak, który procedurę tę wyjaśnił mediom przed głosowaniami komisji regulaminowej ws. immunitetu Ziobry.
O uruchomienie ENA wobec Ziobry był też pytany – jeszcze przed piątkową decyzją Sejmu w sprawie immunitetu – szef MS, prokurator generalny Waldemar Żurek. – Jeżeli zostanie mu uchylony immunitet i nie stawi się na czynności procesowe, a dostaniemy od sądu zgodę na aresztowanie, to oczywiście będziemy stosować wszystkie te procedury, tak samo jak do każdego Kowalskiego. Ziobro tu nie będzie traktowany ani o milimetr łagodniej bądź surowiej – zaznaczył Żurek w Radiu Zet.
Ziobro w Budapeszcie
Były minister sprawiedliwości poinformował w piątek, że przebywa obecnie w Budapeszcie. Nie zadeklarował jednoznacznie, ani że wystąpi o azyl polityczny na Węgrzech, ani że wróci do Polski. – Zamierzam się bronić, zamierzam używać słowa, zamierzam używać prawdy – podkreślił w jednym z wywiadów. Dodał też, że przyjdzie czas, aby „każdy z tych zarzutów wyjaśnić, bo ja nie mam nic do ukrycia, tylko zrobimy to w sposób cywilizowany, bo tego też wymaga interes publiczny”.
Ziobro bez immunitetu. Zabrał głos w TV Republika. „Niekompetencja Tuska i jego służb”
Pod koniec października premier Węgier Viktor Orban poinformował o spotkaniu z Ziobrą w Budapeszcie, wyrażając poparcie dla byłego ministra sprawiedliwości. W mediach społecznościowych Orban potępił działania polskiego rządu wobec Ziobry, określając je jako „polityczną nagonkę” i zarzucając Brukseli milczenie w tej sprawie.
Z kolei w ubiegłym roku rząd Węgier udzielił ochrony międzynarodowej na podstawie ustawy o prawie azylu z 2007 r. byłemu zastępcy Ziobry w MS, posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu – jednemu z podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. W grudniu ub.r. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał europejski nakaz aresztowania Romanowskiego, lecz węgierskie władze poinformowały, że poseł PiS ma status uchodźcy i może korzystać z prawa do swobodnego przemieszczania się na terytorium Węgier.
Z informacji przekazanych w piątek wieczorem przez mec. Bartosza Lewandowskiego wynika, że w przypadku Ziobry nie można mówić o ukrywaniu się, ponieważ prokuratura dysponuje danymi o miejscu jego przebywania i otrzymała wniosek obrońców o przeprowadzenie czynności w trybie przewidzianym prawem.
„W piśmie poinformowałem Prokuraturę Krajową o dokładnym adresie korespondencyjnym mojego Klienta i wniosłem o przeprowadzeniem z nim czynności w drodze pomocy międzynarodowej lub za pośrednictwem służb konsularnych, co Prokuratura Krajowa może bez najmniejszych kłopotów zrobić” – napisał mec. Lewandowski na platformie X.
Leczenie i opinia biegłego
Adwokat przypomniał też, że Ziobro od ponad roku przebywa poza granicami Polski, dokąd wyjechał w związku z leczeniem po operacji rozległego nowotworu przełyku z przerzutami i kontynuowaną terapią onkologiczną. Dodał, że ani były minister sprawiedliwości, ani jego obrońcy nie zapoznali się z opinią biegłego lekarza dotyczącą stanu zdrowia Ziobry, która została sporządzona bez badania pacjenta. – Prokurator wczoraj jedynie wskazał, że z opinii wynika, iż udział w czynności procesowej chorego posła jest możliwy. Nie ma natomiast w ogóle mowy o medycznych przeszkodach związanych z możliwością pozbawienia go wolności – dodał mecenas.
Kwestie dotyczące zdrowia Ziobry podnoszą często posłowie PiS, według których uniemożliwia to jego tymczasowe aresztowanie. Powoływali się przy tym na kodeks postępowania karnego, zgodnie z którym należy odstąpić od aresztowania danej osoby, jeśli spowodowałoby to poważne niebezpieczeństwo dla jej życia lub zdrowia. Jednak według prok. Woźniaka z opinii biegłego onkologa wynika, że nie stwierdzono przeciwwskazań medycznych do realizacji wniosku prokuratury dotyczącego Ziobry.
Dodał też, że w przypadku opiniowania onkologicznego bezpośredni kontakt z pacjentem nie zawsze jest konieczny – wystarczająca jest dokumentacja medyczna. W razie potrzeby może zostać sporządzona kolejna opinia – jak mówił prok. Woźniak – jeśli zostanie przedstawiona nowa dokumentacja, także zagraniczna.
Uchylony immunitet
Sejm w piątek uchylił immunitet posłowi Zbigniewowi Ziobrze w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić Prokuratura Krajowa, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. W odrębnym 27. głosowaniu Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie posła.
Premier Donald Tusk po decyzji Sejmu stwierdził, że nie chodzi o odwet, lecz o pociągnięcie polityków do odpowiedzialności, gdy – jak wskazują wnioski prokuratury – istnieje podejrzenie popełnienia poważnych przestępstw. Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując uchylenie immunitetu Ziobrze, stwierdził, że tego się spodziewał i wyraził przekonanie, iż uczestnicy tej decyzji poniosą za nią odpowiedzialność przed sądem.
Wniosek prokuratury w tej sprawie w czwartek na sejmowej komisji regulaminowej przedstawił prok. Piotr Woźniak. Przypomniał, że sformułowane wobec Ziobry zarzuty to m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i nadużywanie stanowiska dla celów przestępczych. Ziobro miał popełnić 26 przestępstw, m.in. wydawać nielegalne polecenia dotyczące dotacji z Funduszu Sprawiedliwości i ingerować w konkursy na ich przyznanie. Według prokuratury, członkowie grupy przestępczej kierowanej przez Ziobrę przyznawali dotacje podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych, a przekazane środki często były wydawane niezgodnie z celami funduszu.
We wniosku o uchylenie immunitetu Ziobrze nie wskazano zarzutów dotyczących wydatkowania środków w granicach ustawowych kompetencji. Opisane czyny odnoszą się do przypadków, gdy konkursy miały być ogłaszane pod konkretne podmioty, z góry typowane jako zwycięzcy. – I podmioty te były forowane przez urzędników na polecenie ministra (Marcina) Romanowskiego czy ministra Zbigniewa Ziobro poprzez to, że ich oferty były przygotowywane przez urzędników, którzy następnie w ramach prac w komisji konkursowej te oferty oceniali. Oceniali je bardzo dobrze, bo je sami sporządzili – stwierdził prok. Woźniak.
Prokuratura wskazuje też Ziobrę jako osobę, która zdecydowała o nielegalnym przekazaniu z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zakup oprogramowania Pegasus oraz 14 mln zł na remont Prokuratury Krajowej, mimo braku podstaw prawnych.
Ponadto prokuratura chce mu zarzucić również ukrywanie dokumentów, które mogły mieć znaczenie dla postępowań karnych – w tym dotyczące osób z jego otoczenia politycznego – co mogło służyć utrudnianiu śledztw i ochronie innych przed odpowiedzialnością karną. Wśród tych dokumentów jest list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wskazujący na podejrzenie wykorzystywania funduszu przez Solidarną Polskę w trakcie kampanii wyborczej – wątek ten jest często podnoszony przez posłów koalicji rządzącej.
Według śledczych Ziobro działał świadomie, by uzyskać korzyści majątkowe, osobiste i polityczne, działając na szkodę państwa. Biorąc pod uwagę przygotowane zarzuty, maksymalny wymiar kary, która może być orzeczona w tej sprawie, to 25 lat pozbawienia wolności.
Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej (Fundusz Sprawiedliwości) jest funduszem celowym, czyli jego środki muszą być wydatkowane wyłącznie na cele funduszu. Fundusz ten powstał w 1997 r., by pomagać ofiarom i świadkom przestępstw oraz osobom, które odbyły karę więzienia i wracają do uczciwego życia w społeczeństwie (to pomoc postpenitencjarna). Od 2017 r. fundusz ten otrzymał dodatkowy cel polegający na przeciwdziałaniu przestępczości.

