Strona głównaWiadomościŚwiatNetto zwolniło kasjera za oszustwa. Okazało się, że to znany polski pisarz

Netto zwolniło kasjera za oszustwa. Okazało się, że to znany polski pisarz

-

- Reklama -

Polski pisarz, który porzucił pracę nauczyciela w Krakowie i wyemigrował na Islandię, podjął pracę w supermarkecie Netto. Został zwolniony dyscyplinarnie, ponieważ doliczał klientom do rachunków papierosy, których ci wcale nie kupowali. Po tym, jak sprawa wyszła na jaw, opublikował przeprosiny i zaapelował o wsparcie.

O sprawie napisał islandzki portal ruv.is, według którego pracownik supermarketu Netto w Ísafjörður przez kilka miesięcy (od czerwca do października) oszukiwał klientów.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Kasjer miał przyklejać sobie do ręki kody kreskowe papierosów i podczas kasowania innych produktów, niepostrzeżenie nabijać także papierosy, których klienci nie kupowali.

Współpracownicy mieli go ostrzegać, lecz po krótkich przerwach mężczyzna ponownie dokonywał oszustw. Według informacji podawanych przez portal, miesięcznie kasował w ten sposób nawet czterdzieści paczek papierosów.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero, kiedy jeden z klientów – zapewne zaniepokojony rachunkiem wyższym od spodziewanego – poprosił o wydanie paragonu. Początkowo sprzedawca odmówił, a kiedy już kupujący otrzymał kwit, wszystko wyszło na jaw.

Jak się okazało, sprawcą był polski pisarz Jarosław Czechowicz, który wcześniej zrezygnował z pracy nauczyciela w szkole podstawowej w Polsce i przeprowadził się na Islandię. Jego tożsamość ujawnili inni Polacy mieszkający w Ísafjörður.

Czechowicz jest autorem takich książek, jak „Toksyczność”, „Ciosy”, „Gorsza” czy „Winne”.

Po wszystkim Czechowicz zamieścił wpis w mediach społecznościowych, przepraszając za popełnione czyny zatrudniającą go firmę, swojego szefa, a także Polaków mieszkających na Islandii.

„Wiem, że to, co zrobiłem, zniszczyło zaufanie Islandczyków, Polaków mieszkających na Islandii i całej społeczności Fiordów Zachodnich. (…) Co więcej, zaszkodziłem reputacji Polaków na Islandii” – napisał i dodał, że Polacy nie są złodziejami, ale on nim jest.

„Nic mnie nie usprawiedliwia. Proszę o wybaczenie. Ciężko pracowałem w sklepie. Moi klienci lubili mnie i ufali mi. Zawiodłem ich, firmę i klientów Samkaup. Ciężko mi z tym żyć. Popełniłem bardzo duży błąd i zostanie on ze mną na zawsze. Wstydzę się i chciałbym cofnąć czas” – czytamy we wpisie pisarza na Facebooku.

W dalszej części Czechowicz stwierdził, że „wymierzył sobie karę” i „zakończył swoje islandzkie życie, nie mając niczego w zamian”. „Najlepiej byłoby popełnić samobójstwo, żeby zadowolić wszystkich, ale mam dla kogo żyć i mam nadzieję, że kiedyś będę umiał podnieść głowę do góry i iść dalej przez życie” – stwierdził.

Z kolei na Instagramie Czechowicz poprosił o wsparcie, informując, że leczy się obecnie psychiatrycznie. „Wiedz, że jestem w leczeniu psychiatrycznym, nie stać mnie na terapeutę, nie mogę przez jakiś czas pracować i nie mam z czego żyć” – poinformował.

Źródło:RMF24/NCzas

Najnowsze