Strona głównaWiadomościPolitykaHołownia przyznaje, że jego podróże w trakcie których załatwia sobie nowe stanowisko...

Hołownia przyznaje, że jego podróże w trakcie których załatwia sobie nowe stanowisko w ONZ opłacamy z podatków

-

- Reklama -

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ocenił, że jego szanse na zostanie Wysokim Komisarzem Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców znacząco wzrosły i kolejne państwa deklarują poparcie dla jego kandydatury. Wyjaśnił, że koszty jego podróży zagranicznych ponosi MSZ i Kancelaria Sejmu. Oczywiście są to koszty pośrednie, bo w rzeczywistości to my wszyscy opłacamy jego podróże.

Pod koniec września Hołownia poinformował o chęci do emigracji zarobkowej i złożeniu aplikacji w naborze na funkcję Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. Poza nim o to stanowisko ubiegają się m.in. stały przedstawiciel Turcji przy ONZ, obecna mer Paryża czy Roman Mazur – działacz humanitarny, a wcześniej polityk związany z ugrupowaniem Hołowni.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

W poniedziałek Hołownia złożył wizytę w Etiopii, gdzie spotkał się z wiceministrem spraw zagranicznych tego kraju oraz ze specjalnym przedstawicielem Sekretarza Generalnego ONZ przy Unii Afrykańskiej i szefem Biura Organizacji Narodów Zjednoczonych. Tego samego dnia miało być kontynuowane przesłuchanie marszałka Sejmu w prokuraturze ws. jego słów o „zamachu stanu”.

Jednak marszałek się nie stawił. Według rzecznika warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Piotra Antoniego Skiby, nieobecność Hołowni została zaakcentowana przez fakt jego wizyty zagranicznej.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Na konferencji prasowej przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu, Hołownia powiedział, że jego podróż do Etiopii była „związana z wizytą parlamentarną, ale też ze staraniem się Polski o to, żeby polski kandydat został Wysokim Komisarzem ds. Uchodźców”. Podkreślił, że jest kandydatem polskiego rządu.

Czyli prościej mówiąc, pojechał „ogarniać” sobie przyszłą fuchę.

Hołownia twierdził, że Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców jest „jedną z pięciu, sześciu najważniejszych osób w systemie ONZ”. Podkreślił, że Polska będąc 20. płatnikiem na rzecz ONZ i wszystkich jego organizacji, ma w skali całego świata 99 osób, które pracują w ONZ.

– W samym UNHCR mamy 10 (osób), powiedzieć, że to jest niedoreprezentacja, to nic nie powiedzieć – podkreślił marszałek Sejmu.

– A propos samej kampanii, mogę powiedzieć z radością, chyba to jest wrażenie nas wszystkich, że te szanse polskiego kandydata, mnie w tym wyścigu, wzrosły w sposób znaczący – przekonywał Hołownia.

Podkreślił, że przeprowadził bardzo wiele rozmów w światowych stolicach, podobnie jak inni kandydaci np. z Hiszpanii czy Szwecji.

– Kosztami (podróży) dzielimy się z MSZ, tam, gdzie wizyta ma charakter ściśle związany z promocją kandydatury, z rozmowami w tej sprawie, płaci MSZ. Kiedy (podróż) ma wymiar sejmowy, płaci Kancelaria Sejmu, tak żeby było uczciwie, przejrzyście – powiedział Hołownia.

Przypominamy, że to ostatecznie my płacimy za podróże Hołowni w celu załatwienia przez niego stanowiska dla siebie. Oprócz tego utrzymujemy go i tak z tytułu tego, że jest marszałkiem Sejmu.

Hołownia przekazał, że kolejne państwa zgłaszają się z poparciem jego kandydatury.

– Już jest Litwa, Łotwa, Albania, Słowenia, Chorwacja, bardzo ważne są kraje z Afryki. Mamy bardzo silne poparcie Sierra Leone, które teraz przewodniczy Radzie Bezpieczeństwa ONZ, mamy poparcie Zambii, pracujemy teraz nad poparciem Malawi, mamy bardzo zachęcające głosy z Wietnamu i innych państwa ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej), które mam nadzieję, że w tym tygodniu się zmaterializują i tym poparciem już formalnie będziemy mogli się cieszyć – powiedział Hołownia.

Dodał, że rozmawiał też w Nowym Jorku z ambasadorami USA i Chin.

– (To były) bardzo szczegółowe rozmowy, czasami miałem wrażenie, że to są rozmowy o pracy, bardzo szczegółowa analiza CV, listów motywacyjnych. Wykonujemy bardzo dużą pracę, bardzo zaangażowany jest pan prezydent, bardzo zaangażowany jest premier, rozmawia na bieżąco z różnymi przywódcami, żeby ta koalicja, która mogłaby wreszcie Polsce pomóc być usłyszaną w tym ważnym gremium (ONZ), żeby wreszcie zapracowała – powiedział Hołownia.

Przekonywał, że Polska musi też odnowić relacje z Etiopią, która – jak zaznaczył – jest rynkiem z ponad 100 milionami osób. Ponadto, jak dodał Hołownia, Etiopia jest siedzibą Unii Afrykańskiej.

– To jest taka afrykańska Bruksela, gdzie również trzeba zabiegać o przedstawianie naszej perspektywy i budować poparcie. Ten proces musi się rozstrzygnąć w ciągu miesiąca, będziemy wiedzieli, gdzie jesteśmy, natomiast idzie to dobrze – dodał Hołownia.

Podziękował też za wsparcie polskim dyplomatom z całego świata.

Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców został powołany w 1950 r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. UNHCR odpowiada za kierowanie międzynarodowymi działaniami na rzecz ochrony uchodźców i rozwiązywania ich problemów na całym świecie.

Wysoki Komisarz dąży też do zapewnienia każdemu prawa do ubiegania się o azyl i znalezienia bezpiecznego schronienia w innym państwie, z możliwością dobrowolnego powrotu do domu, integracji lub przesiedlenia do państwa trzeciego. Ma również mandat do pomocy osobom ze statusem bezpaństwowca.

Za wybór Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców odpowiada sekretarz generalny ONZ, który po ogłoszeniu rekrutacji i weryfikacji kandydatów nominuje jednego z nich do zatwierdzenia przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.

Najnowsze