Wielka afera w świecie siatkówki. Renomowana zawodniczka znalazła się pod ostrzałem po tym, jak kluby zakwestionowały jej płeć. Teraz ma przejść testy, żeby udowodnić, że jest kobietą.
Renomowana zawodniczka z Brazylii, Nayara Ferreira, miała występować w jednym z albańskich klubów. Siatkarka została jednak zawieszona przez Albańską Federację Siatkówki, która zażądała, by ta poddała się testom płci. Powodem były skargi pozostałych klubów.
Klub brazylijskiej zawodniczki ocenił, że jest to przejaw dyskryminacji i bulwersująca sprawa.
– Nie wiem, jaką logiką Federacja zaakceptowała tę prośbę. Nie ma powodu i nie ma wątpliwości. Od 15 lat gra zawodowo w siatkówkę. Grała w kilku ligach europejskich znacznie lepszych niż nasza. Nie ma absolutnie żadnego powodu, by ją kwestionować – oświadczył trener Orlando Koja.
Do sprawy odniosła się też sama Ferreira. – Jestem w stu procentach kobietą. To jest nieludzkie i nie do przyjęcia – oświadczyła.
                                    
