Strona głównaWiadomościŚwiatIdeologia gender w odwrocie. Kolejny kraj rozpoczął wycofywanie się z Konwencji Stambulskiej

Ideologia gender w odwrocie. Kolejny kraj rozpoczął wycofywanie się z Konwencji Stambulskiej

-

- Reklama -

Parlament Łotwy zagłosował za wycofaniem się tego kraju z Konwencji Stambulskiej, która pod pozorem „ochrony praw kobiet” narzuca ideologię gender. Ratyfikowana w listopadzie 2024 r. konwencja nakłada na sygnatariuszy obowiązek opracowania przepisów i polityk mających na celu promowanie takiej agendy.

Głosowanie odbyło się w ostatni czwartek i jest pierwszym takim wydarzeniem w kraju Unii Europejskiej. Część krajów po prostu nigdy Konwencji nie ratyfikowała. La Łotwie dokonano tego w listopadzie 2024 roku, ale rok później, widząc konsekwencje, Łotysze poszli po rozum do głowy.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Posłowie Saeimy, parlamentu, po 13-godzinnej debacie, zagłosowali za wyjściem z Konwencji. Za takim rozwiązaniem padło 56 głosów, 32 były przeciw, a 2 wstrzymujące się. Za odrzuceniem Konwencji głosowały prawicowe partie opozycyjne, ale też przedstawiciele Związku Zielonych i Rolników, partii koalicji rządzącej premier Eviki Siliny. Pozostałe partie tej koalicji zagłosowały za pozostawieniem Konwencji.

Teraz głosowanie parlamentu musi zatwierdzić jeszcze prezydent Edgars Rinkevics i wówczas Łotwa stanie się pierwszym państwem członkowskim UE, które wycofa się z już przyjętej konwencji.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Saara-Sofia Sirén, Specjalna Przedstawicielka Przewodniczącego OBWE ds. Równości Płci, straszyła Rygę i wzywała do „poszanowania zobowiązań międzynarodowych”. Nie wiadomo jest postawa prezydenta. Edgars Rinkevics krytykował wycofanie się w Konwencji, uważając to za „manewr rem polityczny” w okresie przedwyborczym.

Argumenty posłów odrzucających Konwencję były jasne. Stwierdzali, że Konwencja Stambulska promuje tzw. „koncepcję płci”, która jest sprzeczna z tradycyjnymi wartościami Łotwy. Wskazywano, że gender to „obca ideologia ingerującą w codzienne życie” Łotyszy, w której „to, co nienormalne, staje się normą”. Wskazywano, że chodzi tu o ideologię, bo w „walce z przemocą wobec kobiet są wystarczające przepisy krajowe”.

Przeciw głosowaniu pobudziła się lewica, wspierana przez Brukselę i kilka krajów zachodnich. Zorganizowano w ramach nacisku kilka demonstracji feministek. Przed parlamentem wymachiwano flagami LGBT i UE, co odkrywało rzeczywiste fundamenty i cele Konwencji. Dobrą wiadomością z Łotwy są też prace parlamentu nad nowelizacją ustaw o aborcji, które mają lepiej chronić życie poczęte.

Projekt ustawy o wycofaniu się Łotwy z Konwencji Stambulskiej zgłosiła opozycyjna, konserwatywna partia Łotwa Pierwsza (LPV). Poparły to inne ugrupowania opozycji (Sojusz Narodowy, Zjednoczona Lista i Partia Dla Stabilności!) oraz wspomniani deputowani koalicyjnego Związku Zielonych i Chłopów. Przeciw głosowali posłowie ugrupowań centrolewicowej koalicji premier Eviki Siliny – Nowej Jedności i Postępowych.

Źródło: AFP/ PCH24

Najnowsze