Strona głównaWiadomościPolitykaNadciąga nowy podatek. Rząd pod dyktando UE będzie zrównywać szanse i "dbać"...

Nadciąga nowy podatek. Rząd pod dyktando UE będzie zrównywać szanse i „dbać” o klimat. Od stycznia ceny w górę

-

- Reklama -

Rząd warszawski we wtorek 21 października 2025 r. przyjął projekt nowelizacji ustawy o systemie zarządzania emisjami gazów cieplarnianych, wdrażający CBAM – graniczny podatek węglowy. Pełne wdrożenie CBAM na nastąpić 1 stycznia 2026 r.

CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism) będzie nakładany na trafiające na obszar celny Unii Europejskiej określone towary z sektorów: cementu, energii elektrycznej, nawozów, żeliwa i stali, aluminium oraz wodoru. Ma to być swoiste „wyrównanie” za to, że firmy spoza UE nie biorą udziału w cyrku zwanym ETS, czyli systemie handlu emisjami.

Pełne wdrożenie CBAM ma nastąpić 1 stycznia 2026 r. Od tej daty importerzy będą musieli raportować emisje CO2 i nabywać certyfikaty CBAM, których cena będzie odzwierciedlać koszt uprawnień do emisji w systemie EU ETS. Z końcem tego roku kończy się tym samym okres przejściowy wdrażania CBAM, który rozpoczął się 1 października 2023 r. Celem CBAM ma być uwzględnienie na granicach UE w cenach importowanych towarów kosztów związanych z emisjami CO2.

Co to oznacza? Większe koszty dla konsumentów, bowiem ceny towarów spoza UE, nieobciążone ETS, przestaną być konkurencyjne po doliczeniu domiaru. To konsumenci zapłacą tzw. graniczny podatek węglowy, czyli CBAM.

Aktualnie trwa tzw. okres przejściowy, który zakończy się 1 stycznia 2026 r. Europejskie rozporządzenie CBAM przewiduje, że w tym czasie każde państwo członkowskie jest zobligowane do wyznaczenia właściwego organu do wypełniania funkcji i obowiązków wynikających z regulacji. Rządowy projekt ustawy powierza rolę właściwego organu w okresie przejściowym Krajowemu Ośrodkowi Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE). Powierza mu też kompetencje do wydawania decyzji administracyjnych oraz przewiduje, że organem wyższego stopnia w stosunku do Krajowego Ośrodka będzie minister właściwy do spraw klimatu.

Projekt przewiduje przyjęcie przez Skarb Państwa odpowiedzialności finansowej na potrzeby ewentualnych odszkodowań wynikających z naruszenia prawa przy wydawaniu decyzji administracyjnych. Przewiduje się także wsparcie KOBiZE w rozwijaniu działalności Centrum Analiz Klimatyczno–Energetycznych (CAKE), w ramach którego rozbudowywany będzie warsztat analityczny.

„Obecna forma finansowania działań Krajowego Ośrodka nie gwarantuje stabilności realizacji zadań i funkcjonowania warsztatu analitycznego. Wymaga to uzupełnienia w postaci trwałego i stabilnego źródła finansowania gwarantującego utrzymanie i rozwój powstałych już narzędzi modelowych oraz kadry specjalistów” – uzasadniono w projekcie.

Od stycznia 2026 r. importerzy towarów z sektorów: cementu, energii elektrycznej, nawozów, żeliwa i stali, aluminium oraz wodoru, sprowadzające je spoza UE będą zobowiązani do rejestracji w specjalnym systemie CBAM, składania raportów o sprowadzanych towarach, kupowania tzw. certyfikatów CBAM, których cena będzie zależała od aktualnej ceny emisji CO2 w UE, a także do umarzania odpowiedniej liczby certyfikatów za każdy sprowadzony towar. Słowem biurokracja będzie się rozrastać, a ceny pójdą w górę.

Nowe regulacje odczują konsumenci – zwłaszcza w przypadku nawozów, cementu, stali i aluminium, ale nie tylko, bowiem ceny tych towarów przekładają się na całe branże. Eksperci szacują, że za nawozy azotowe trzeba będzie zapłacić od 30 do nawet 50 proc. drożej do 2030 r. A to oznacza, że w górę pójdą także ceny produktów rolnych, a więc żywności.

W teorii system CBAM ma sprawić, że klimat będzie „zaopiekowany”, a producenci z państw UE nie będą „przegrywać” z nieobciążonymi absurdalnymi podatkami konkurentami spoza UE. W praktyce zaś unijny interwencjonizm doprowadzi do tego, że życie w krajach Unii będzie po prostu droższe. Tak realizować się ma socjalistyczna utopia równości.

Bat, który kręcą na nas unijni urzędnicy, może być jednak dłuższy. Po 2030 r. podatek węglowy może bowiem zostać rozszerzony na kolejne branże i produkty.

Źródło:PAP/forsal.pl

Najnowsze