Strona głównaGŁÓWNYPółroczny Gabryś zmarł po szczepieniu. Dr Witczak specjalnie dla "Najwyższego Czasu!": To...

Półroczny Gabryś zmarł po szczepieniu. Dr Witczak specjalnie dla „Najwyższego Czasu!”: To sygnał alarmowy [VIDEO]

-

- Reklama -

Gabryś miał zaledwie pół roku, gdy nagle odszedł. Jak relacjonują bliscy, po obowiązkowym szczepieniu, które miało go chronić, wszystko potoczyło się błyskawicznie. Wystąpiły objawy NOP, co wymusiło transport do jednego, a potem drugiego szpitala. Niestety, serduszko chłopca zatrzymało się. – Sam mechanizm działania szczepionek polega na wywołaniu stanu zapalnego w organizmie. Jeśli trafi to na podatny grunt, na dziecko, które jest słabsze fizycznie czy genetycznie, to niestety taki stan zapalny może w ten sposób się skończyć – mówi w rozmowie z „Najwyższym Czasem!” dr Piotr Witczak.

Do zdarzenia doszło na przełomie września i października. Jak informuje Gazeta Pomorska, sześciomiesięczne niemowlę otrzymało w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Gąsawie dawki szczepionki zgodnie z kalendarzem obowiązkowych szczepień.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Po przyjęciu preparatów u dziecka wystąpiły objawy kwalifikowane jako niepożądany odczyn poszczepienny (NOP). Stan dziecka się pogorszył, trafiło do szpitala – najpierw w Żninie, potem w Bydgoszczy. Niestety, po kilku dniach zmarło.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Bydgoszczy. W toku śledztwa na jaw wyszedł szokujący fakt. Jak ustalono, jedna z partii szczepionki, którą podano dziecku, była po upływie terminu ważności.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

CZYTAJ WIĘCEJ: Półroczny Gabryś zmarł po podaniu szczepionki. Przychodnia wydała oświadczenie. Znana fundacja zwraca uwagę na jeden szczegół

Dr Witczak, w rozmowie z Julią Gubalską, na kanale Rumble „Najwyższego Czasu!” przekazał ustalenia mec. Arkadiusza Teteli, z których wynika, że chłopczyk otrzymał podczas jednej wizyty szczepiennej dwie szczepionki: przeciwko rotawirusom RotaTeq oraz Infanrix Hexa – preparat sześć w jednym, zawierający szczepienia przeciwko polio, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, HIP, tężcowi, błonicy i krztuścowi.

Trzykrotnie, w drugim, czwartym i szóstym miesiącu życia dzieci otrzymują szczepionkę Infanrix Hexa razem z rotawirusami na jednej wizycie szczepiennej. W przypadku Gabrysia w drugiej takiej serii podania Infanrix Hexa razem z RotaTeq wystąpił odczyn poszczepienny – zauważono opuchliznę i zaczerwienienie, które zaniepokoiło rodziców – mówi dr Witczak.

Ekspert wskazuje, że istnieje małe prawdopodobieństwo, aby NOP wystąpił w wyniku podania przeterminowanej szczepionki. – Sam mechanizm działania szczepionek polega na wywołaniu stanu zapalnego w organizmie. Są tam prozapalne czynniki, prozapalne substancje, zwłaszcza jeśli podajemy takie szczepionki jak 6 w 1 czy łączymy to z innymi szczepionkami. Same związki glinu, czyli aluminium, są prozapalne. Jeśli trafi to na podatny grunt, na dziecko, które jest słabsze czy fizycznie, genetycznie, to niestety taki stan zapalny może w ten sposób się skończyć – wyjaśnia.

Dodaje, że kluczową rolę mogą odgrywać również reakcje alergiczne. – Związki glinu indukują reakcje alergiczne, nawet są wykorzystywane w nauce do tworzenia modeli alergii, modeli zwierzęcych – dodaje dr Witczak.

Przypadek Gabrysia nie jest odosobniony. Dr Witczak przypomina o zgonie dwuletniego Marcina w Barcinie, który zmarł kilka godzin po szczepieniu przeciw pneumokokom. – Zrobiło się silne, po prostu udusiło się. To był bardzo szybki przebieg. To nawet był szybszy przebieg niż w przypadku Gabrysia – mówi.

Przywołuje również niepokojące dane naukowe. – Mamy dane naukowe wskazujące, że 75% przypadków tak zwanej śmierci łóżeczkowej, czyli SIDS, ma miejsce w ciągu tygodnia od szczepienia – wskazuje.

Problem braku rzetelnych badań

Dr Witczak zwraca uwagę na fundamentalny problem w ocenie bezpieczeństwa szczepionek. – Badania kliniczne, które się prowadzi wobec szczepionek, które są rutynowo podawane dzieciom, nie mają obojętnego placebo. To jest podstawa w evidence-based medicine, w medycynie opartej na dowodach, żeby ocenić, czy szczepionka jest bezpieczna – podkreśla.

Producenci tłumaczą to względami etycznymi, jednak jak zauważa lekarz, w grupie kontrolnej podaje się tzw. fałszywe placebo – preparaty pozbawione antygenów, ale zawierające prozapalne substancje pomocnicze. – Jeśli jedna i druga grupa otrzymuje szczepionki, jedna i druga grupa ma powikłania, to nie ma różnic między grupami. To przechodzi przez agencje regulatorowe i wymaga się rodzicom, że jest to bezpieczne i dobrze przebadane – mówi dr Witczak.

Niepublikowane badanie z alarmującymi wynikami

Dr Witczak przywołuje badanie przeprowadzone przez proszczepionkowych naukowców w ramach Henry Ford Health System w Michigan, które nigdy nie zostało oficjalnie opublikowane.

Po 10 latach śledzenia dzieci wskaźnik chorób przewlekłych u dzieci zaszczepionych wynosił 57%, u niezaszczepionych 17% po 10 latach. I o tym się po prostu nie mówi. Nikt tego nie sprawdza, nie bada – wskazuje.

Badanie zostało przedstawione podczas przesłuchania w Senacie prowadzonego przez senatora Rona Johnsona, jednak autorzy nie zdecydowali się na publikację ze względu na obawy przed zniszczeniem kariery.

Lekarz powołuje się również na badanie opublikowane w 2023 roku w czasopiśmie Cureus przez Godmana i Millera. – To badanie wykazało korelację pomiędzy liczbą dawek szczepionek w krajach rozwiniętych a śmiertelnością niemowląt. Czyli im więcej dawek dany kraj ma, tym większa śmiertelność niemowląt – alarmuje.

Oczywiście to jest tylko korelacja, ale biorąc pod uwagę to, co wcześniej Państwu powiedziałem i to, co się wydarzyło u Gabrysia i u tego dziecka w Barcinie, to jest sygnał alarmowy. Należy się temu przyjrzeć dokładnie – apeluje dr Witczak.

Cała rozmowa dostępna poniżej oraz na kanale Rumble.

Najnowsze