Na weekendowy spęd KO w Warszawie próbowali dostać się posłowie PiS. Nie zostali wpuszczeni na wydarzenie.
W miniony weekend odbył się spęd KO zwany kongresem zjednoczeniowym. Wówczas KO „zmieniła” nazwę na KO i wchłonęła swoje przystawki – Inicjatywę Polską oraz Nowoczesną. Więcej o tym przeczytacie w artykule poniżej.
KO zmienia nazwę na KO. Co wiemy o „zjeździe zjednoczeniowym” zbieraniny Tuska?
Na imprezę KO chcieli wejść posłowie PiS. Jednak nie udało im się to.
Politycy przybyli z listą „100 konkretów”, które Donald Tusk obiecał zrealizować w ciągu 100 dni swoich rządów.
– Pan jest decyzyjny? Możemy pana poprosić? Pana w okularach? Chcieliśmy tylko przekazać sto konkretów, żeby dyskusja była na temat stu konkretów. Jest taka możliwość? Może pan przekazać dla pana premiera? – mówił do pracownika z obsługi wydarzenia wicerzecznik PiS Mateusz Kurzejewski.
Część zapowiedzi ze „100 konkretów” została wdrożona. Większość jednak leży odłogiem.
Oprócz Kurzejewskiego, obecni byli Jan Kanthak i Tomasz Bocheński. Chcieli rozmawiać z premierem.
Całą sytuację zarejestrowały kamery TVN24. Posłów ostatecznie nie wpuszczono. Zostawili natomiast kartki ze „100 konkretami” z prośbą o przekazanie osobom odpowiedzialnym.
W rozmowie z TVN24 przekonywali, że na podobny spęd PiS „mógł wejść każdy, bez żadnej rejestracji”.
🔥 Chcieliśmy tam wejść i podyskutować z Donaldem Tuskiem, ale niestety nas… nie wpuszczono. Wszyscy wiemy, że już jest straszno, ale Tusk załatwił nam weekend, gdzie jest śmieszno. 😂@TABochenski @MKurzejewski @JanKanthak pic.twitter.com/yDNhIxdRSO
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) October 26, 2025