Prokuratura w Bydgoszczy wszczęła śledztwo w sprawie. kradzieży pieniędzy klientów banku Santander. Bank zapewnił, że zwrócił środki wszystkim poszkodowanym klientom, z których kont w niedzielę dokonano wypłat; nie muszą oni składać reklamacji.
Santander Bank Polska ogłosił w niedzielę, że jego monitoring wykrył przestępcze transakcje przy użyciu kart płatniczych klientów i że wdrożył rozwiązania, które uniemożliwiły przestępcom dalsze działania. Policja przyjęła ok. 200 zgłoszeń w tej sprawie.
Jak przekazał bank w oświadczeniu przekazanym PAP w poniedziałek, skradzione środki zostały zwrócone wszystkim poszkodowanym klientom, zwrot ten nastąpił automatycznie, a klienci nie muszą składać reklamacji.
Zdaniem banku „nie był to incydent masowy” i nie dotyczył integralności naruszenia systemów bankowych. Problem dotknął „nieznacznej liczby” ok. kilkuset klientów, miał charakter regionalny i obejmował wyłącznie transakcje w kilku bankomatach – wskazał bank Santander, zaznaczając przy tym, że nie nastąpił wyciek danych osobowych klientów banku.
Jednocześnie bank poinformował, że wszystkie karty, które zostały lub potencjalnie mogły zostać dotknięte przestępczym działaniem, zostały zabezpieczone, a w zamian klienci otrzymają nowe. Santander złożył też zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Śledztwo w sprawie wszczęła w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. Jego prowadzenie powierzono Zarządowi w Bydgoszczy Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
Jak informowała zastępca prokuratora okręgowego Agnieszka Adamska-Okońska, chodzi o zbiorcze śledztwo dotyczące kradzieży pieniędzy z rachunków bankowych klientów banku Santander, obejmujące wszystkie przypadki w kraju.
Kom. Marcin Zagórski, rzecznik prasowy Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, przekazał PAP, że – zgodnie z wiedzą policji – w działania, w wyniku których klienci banku stracili pieniądze, było zaangażowanych kilka osób, a działania te były „zaplanowane i zorganizowane”.
Podkreślił przy tym, że z posiadanych przez niego informacji nie wynika, aby poszkodowane były również osoby, które posiadają rachunki w innych bankach. Zaapelował też, aby każdy, kto zauważy na swoim rachunku bankowym budzące podejrzenia transakcje, udał się na komisariat lub komendę policji w swojej okolicy. Zgłaszając podejrzenie popełnienia przestępstwa, należy mieć przy sobie dowód osobisty, numer rachunku w banku oraz, o ile to możliwe, wydrukowaną historię rachunku.
W poniedziałek na zamknięciu kurs akcji Santander Bank Polska wynosił 503,60 zł, po spadku o 0,32 proc.
W niedzielę bank informował, że – jak podejrzewa – powodem incydentu było zamontowanie nakładek skanujących na bankomatach sieci współpracującej, a zespoły techniczne operatora tych urządzeń sprawdzają wytypowane bankomaty. Apelował też do klientów, by zwracali szczególną uwagę na wygląd bankomatów i sprawdzali, czy nie wzbudza podejrzeń, co do ewentualnej ingerencji osób trzecich.
Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak informował w niedzielę, że pieniądze wypłacane były w bankomatach w Krakowie, Łodzi, Warszawie i Wrocławiu.

