Podczas meczu Legii Warszawa z Szachtarem Donieck w Krakowie polscy kibice wywiesili transparent z napisem „Wołyń Pamiętamy”, który wzbudził duże emocje jeszcze przed wejściem kibiców na stadion. Na postawę kibiców wojskowych utyskiwali Ukraińcy, w tym bramkarz ichniej drużyny.
Przed wejściem na stadion w Krakowie kibiców Legii czekała niemiła niespodzianka. Początkowo nie pozwolono im wejść na trybuny z transparentem „Wołyń, pamiętamy”. Szef bezpieczeństwa ukraińskiej drużyny nie chciał zezwolić na wniesienie baneru. Kibice Legii zapowiedzieli, że bez niego nie wejdą na trybuny.
Interweniowały władze Wisły Kraków, czyli gospodarze obiektu, którzy przekonali Ukraińców do zmiany zdania. Wykazano, że nie jest to „obraźliwa” treść, tylko po prostu fakt historyczny. Ostatecznie weszli – ale już w trakcie spotkania – i wywiesili baner.
Nawiązań do Rzezi Wołyńskiej, o której pamięć nasi wschodni sąsiedzi chcieliby wymazać lub co najmniej zafałszować, było jednak podczas meczu więcej. Z trybun kibiców warszawskiej drużyny dało się słyszeć m.in. „Je**ć UPA i Banderę”.
Ukraińcom nie spodobało się zachowanie Polaków. Wyraz temu dał podczas wywiadu po meczu bramkarz Szachtara Kirił Fesiun. Pytany, co powie o kibicach Legii, którzy „nie dopingowali swojego zespołu, a raczej chcieli zrobić na złość” ukraińskiej drużynie, odparł:
„Szczerze to zauważyłem ich jakoś w 40. minucie. Coś tam usłyszałem. No… jak bydło, szczerze mówiąc” – żachnął się Ukrainiec.
Kyrylo Fesyun, bramkarz Szachtara:
– co powiesz o kibicach Legii, którzy nie dopingowali swojego zespołu, a raczej chcieli zrobić na złość Szachtarowi?
– szczerze to zauważyłem ich jakoś w 40. minucie. Coś tam usłyszałem. No… jak bydło, szczerze mówiącpic.twitter.com/iqDWGOj1pt
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) October 24, 2025

