Jak wynika z najnowszego sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, zrealizowanego z okazji drugiej rocznicy wyborów parlamentarnych, gdyby głosowanie odbywało się w najbliższą niedzielę, zwyciężyłaby zdecydowanie Koalicja Obywatelska, a do Sejmu weszłyby zaledwie cztery ugrupowania.
Na Koalicję Obywatelską chce obecnie głosować 38,12 procent badanych, co oznacza wzrost poparcia aż o 4,1 punktu procentowego. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 29,81 proc. respondentów. To także zysk w wysokości 1,9 pkt proc.
Do parlamentu weszłyby jeszcze Konfederacja Wolność i Niepodległość z wynikiem 15,50 proc. (spadek o 0,9 pkt proc.) oraz Konfederacja Korony Polskiej, którą popiera 6,02 proc. ankietowanych (mniej o 1,1 pkt proc.)
Poza Sejmem wylądowałyby Nowa Lewica (4,13 proc.), Polskie Stronnictwo Ludowe (2,78 proc.), Partia Razem (2,03 proc.) oraz Polska 2050 (1,61 proc.). Każda z tych partii straciła część poparcia w porównaniu do poprzedniego badania.
Jak wyglądałby podział mandatów, przy takich wynikach wyborów? KO zdobyłaby ich 210, PiS – 162, Konfederacja WiN – 79, a Konfederacja KP – 9. Jak łatwo policzyć, rozdającym karty w takim układzie byłoby ugrupowanie Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka.
W sondażu OGB sprawdzono także, jak rozkładałoby się poparcie, gdyby uśmiechnięta koalicja wystawiła jedną listę. Wówczas sojusz KO, Lewicy, PSL oraz Polski 2050 odniósłby druzgocące zwycięstwo. Na taką listę chciałoby zagłosować 46,73 proc.
Co ciekawe, w takim układzie traci PiS, które popiera 28,7 proc. badanych. Zyskuje natomiast Konfederacja WiN, której wynik wynosi 16,54 proc.
Do Sejmu weszłaby jeszcze Konfederacja KP z rezultatem 5,84 proc. Mandatów nie zdobyłaby natomiast Partia Razem, na którą wskazało 2,19 proc. badanych.
Przy takich wynikach, to uśmiechnięta koalicja ponownie zdobywa większość w parlamencie. Wspólna lista KO, Lewicy, PSL i Polski 2050 uzyskała 236 mandatów. PiS-owi przypadłoby ich 142, Konfederacji WiN – 74, zaś Konfederacji KP – 8.