– Polityczna odpowiedzialność za narastającą falę przemocy w Polsce spada na „podpalacza z Żoliborza” Jarosława Kaczyńskiego – ocenił w poniedziałek premier Donald Tusk, nawiązując do zatrzymania Krzysztofa B. w sprawie próby podpalenia budynku przy ul. Wiejskiej, gdzie mieści się m.in. siedziba Platformy Obywatelskiej.
Krzysztof B. w piątek próbował rzucić w drzwi budynku tzw. koktajlem Mołotowa. Świadkowie relacjonowali, że mężczyzna został odepchnięty, a butelka rozbiła się przed wejściem.
Komenda Stołeczna Policji przekazała w poniedziałek, że zatrzymała sprawcę. Zatrzymany 44-latek ma polskie obywatelstwo, jest mieszkańcem powiatu łosickiego.
KSP poinformowała również, że w maju tego roku mężczyzna był zatrzymany w związku z groźbami karalnymi na portalu X pod adresem szefa rządu.
Premier Tusk odnosząc się do sprawy, w poniedziałek wieczorem zamieścił na platformie X nagranie, w którym wskazał, że tydzień temu na wiecu PiS „Jarosław Kaczyński poprosił o głos Roberta Bąkiewicza, mówiąc: 'to dzielny i mądry człowiek’”.
Premier w nagraniu zamieścił fragment wystąpienia Bąkiewicza, w którym powiedział on, że „chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły”.
Premier wskazał, że kilka dni później w Warszawie Krzysztof B. usiłował podpalić siedzibę Platformy Obywatelskiej przy użyciu koktajlu Mołotowa.
– Krzysztof B. już siedzi, Robert Bąkiewicz ma zarzuty i czeka na kolejne. A cała polityczna odpowiedzialność za narastającą falę przemocy w Polsce i też za ten atak spada na podpalacza z Żoliborza, Jarosława Kaczyńskiego – twierdził Tusk.
Według KSP do próby podpalania budynku przy ulicy Wiejskiej 12A w Warszawie, gdzie mieści się m.in. siedziba PO, doszło w miniony piątek około godziny 14.20. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach prok. Krystyna Gołąbek przekazała PAP, że w związku z groźbami karalnymi 30 czerwca prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Siedlcach akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi B..