Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) ma w tym roku mieć brak na 14 mld zł. W przyszłym zaś 23 mld zł. I to tylko pod warunkiem, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda zapowiada, że „wspólnie z premierem i z ministrem finansów znajdziemy rozwiązania na uzupełnienie tych braków”, co oznacza wzrost kolejnych opłat i haraczy.
Minister Sobierańska-Grenda podczas spotkania z dziennikarzami przedstawiała priorytety ministerstwa. Największe wyzwanie, jak oceniła, to brak pieniędzy.
„Z prognoz wynika, że w 2025 r. zabraknie 14 mld zł, a w roku przyszłym – 23 mld zł” – podaje rynekzdrowia.pl.
Przypomniała, że 26 września premier Donald Tusk zadeklarował wejście do rozmów między Ministerstwem Finansów i Ministerstwem Zdrowia odnośnie środków finansowych. Zapowiedział, że sam haracz nazywany składką zdrowotną nie będzie podnoszony.
Minister przyznała, że jej resort pochłania gigantyczne środki, ale to wciąż za mało. Na MZ przeznaczono w projekcie przyszłorocznego budżetu 248 mld zł. Mimo tego brakuje 23 mld.
Następnie wyraziła nadzieję, że uda się znaleźć z premierem środki na MZ bez podnoszenia składki zdrowotnej. To zaś oznacza podniesienie innych opłat.
– Tak jak powtarzaliśmy już od pewnego czasu: Bez dotacji budżetowej nie jesteśmy w stanie takich środków w ramach NFZ wygospodarować – ogłosiła minister Sobierańska-Grenda.
Dodała, że jeśli będzie realizowana ustawa podwyżkowa oraz realizowane świadczenia na obecnym poziomie, pieniędzy zabraknie na pewno.
Wiceprezes NFZ Jakub Szulc wyliczył, że „jeśli w kolejnych kwartałach będzie podobna dynamika świadczeń jak w ciągu pierwszego kwartału tego roku, to zabraknie około 14 mld zł w 2025 roku i 23 mld zł w roku 2026 w stosunku do tego, co jest dzisiaj w planie finansowym”.
„Na koniec sierpnia, jeśli chodzi o świadczenia ponadlimitowe, wykonane i sprawozdane przez podmioty, było 4,2 mld zł nadwykonań w świadczeniach nielimitowych, 1,5 mld na nadwykonań w zakresie programów lekowych i leków w chemioterapii. Przy jednoczesnym poziomie 2,35 mld niedowykonań” – czytamy na rynekzdrowia.pl.
Minister zapytano, czy pacjenci odczują braki finansowe. Odpowiedziała, że popiera, by „pracować w ramach posiadanych środków”.
– Natomiast chciałabym, żeby pacjent nie odczuwał braku środków finansowych, stąd też będą na pewno rozmowy sprawie ustawy podwyżkowej – mówiła.
Po tej taniej PR-owej wypowiedzi, w końcu odpowiedziała, że nie potrafi odpowiedzieć na zadane pytanie.
Początkowa planowana dotacja na NFZ w tym roku, czyli 18,3 mld zł, została powiększona o 9 mld zł. Po uwzględnieniu innych funduszy plan finansowy NFZ zwiększył się o 13 mld zł.
„Z projektu planu finansowego NFZ na 2026 r. wynika, że przychody NFZ wyniosą 217,4 mld zł i będą większe o 9,9 proc. w porównaniu z rokiem 2025. Wpływy ze składki zdrowotnej, według planu, wyniosą 184,3 mld zł, czyli wzrosną o 6,5 proc. w porównaniu z rokiem 2025. Dotacja podmiotowa z budżetu państwa ma wynieść 26 mld zł, czyli wzrosnąć o 42 proc. w stosunku do pierwotnie założonej wartości dotacji w planie finansowym NFZ na 2025 r. (18,3 mld zł)” – czytamy.