Zdaniem szefa MSZ Radosława Sikorskiego, w Strefie Gazy nie ma ludobójstwa. – To jest wojna Izraela z Hamasem, przy której niestety ginie katastrofalna ilość ludności cywilnej – przekonywał Sikorski. Inaczej uważa Międzynarodowa Komisja Śledcza ONZ, która stwierdziła popełnianie ludobójstwa przez Izrael.
– To, co tam się dzieje, jest straszliwą tragedią, ale nie wypełnia mojego zrozumienia słowa ludobójstwo – przekonywał Sikorski w Radiowej Trójce.
Dodał, że „słowa trzeba ważyć” i „jeśli ich nadużyjemy, to następnym razem ich nam zabraknie”. Następnie mówił, że ludobójstwo to „celowe, z rozmysłem eksterminowanie jakiejś grupy etnicznej”.
– Gdyby Izrael chciał dokonać ludobójstwa, to by zajęło to tydzień czy dwa, a to jest konflikt wywołany przez Hamas, poprzez bezprzykładny akt terroru wobec Izraela – twierdził.
Warto tu wtrącić, że tą samą logiką idąc, gdyby Niemcy chcieli wymordować Żydów, zrobili to w też w tydzień czy dwa. A mimo tego stosowali – z wielu przyczyn – bardziej rozłożone w czasie metody.
Następnie szef MSZ wmawiał, że jest to wojna Izraela z Hamasem, w której „niestety ginie katastrofalna ilość ludności cywilnej”.
– Ja osobiście uważam, że to, co tam się dzieje, jest straszliwą tragedią, ale nie wypełnia mojego zrozumienia słowa ludobójstwo – kontynuował Sikorski, komentując orzeczenie niezależnej Międzynarodowej Komisji Śledczej ONZ ds. Okupowanych Terytoriów Palestyńskich i Izraela.
Zdaniem tej komisji, w Strefie Gazy Izrael dokonuje ludobójstwa.
Wiele organizacji międzynarodowych niezależnie od siebie stwierdza, że kryzys humanitarny w Strefie Gazy się pogłębia. Żydzi przez ponad dwa miesiące bezwzględnie blokowali wszelkie dostawy pomocy, potem w niewielkim stopniu zezwolili na dostarczanie jej.
„Pod koniec sierpnia eksperci wspierani przez ONZ ogłosili, że w największym mieście Gazy i jego okolicach panuje 'całkowicie wywołany przez człowieka’ głód, a pogarszające się warunki grożą wykładniczym wzrostem liczby zgonów na zdewastowanym terytorium. Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Tuerk stwierdził, że głód w Strefie Gazy wywołany przez Izrael może być uznany za zbrodnię wojenną” – podaje redakcja kresy.pl.
Wcześniej ONZ przekazało, że ponad pół miliona Palestyńczyków w Strefie Gazy znajduje się w stanie klęski głodu. Jednocześnie tysiące ciężarówek z pomocą stały blokowane przez Żydów. Dyrektor Palestyńskiego Towarzystwa Pomocy Medycznej przekazał, że co trzecie dziecko cierpi na ostrą formę niedożywienia.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Ludobójstwa na początku minionego miesiąca uznało, że działania Izraela w Strefie Gazy za spełniające kryteria prawnej definicji ludobójstwa. Wskazano na systematyczne zbrodnie Izraela wobec cywilów. 86 proc. głosujących członków stowarzyszenia poparło rezolucję.
„Identyczne ustalenia przyjęła Niezależna Międzynarodowa Komisja Śledcza ONZ po dwóch latach śledztwa. ONZ stwierdziła, że Izrael popełnił cztery z pięciu aktów ludobójstwa określonych w Konwencji w sprawie ludobójstwa z 1948 roku to jest: zabójstwo, spowodowanie poważnego uszczerbku na zdrowiu fizycznym lub psychicznym, umyślne stworzenie warunków życia mających na celu całkowite lub częściowe zniszczenie grupy ludności oraz stosowanie środków mających na celu wstrzymanie urodzeń” – czytamy.
Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy przekazało, że w wyniku działań Żydów zginęło ponad 65 tys. osób, a 167 tys. zostało rannych.